Jesteś tutaj:

Historia na wyciągnięcie ręki...

879
Historia na wyciągnięcie ręki...

Na niewielkim holu drugiego pietra w Miejsko - gminnej Bibliotece Publicznej w Wyszkowie swoje miejsce znalazła niecodzienna wystawa poświęcona 90. rocznicy Międzyzakładowego Klubu Sportowego "Bug" Wyszków.
Od 5 czerwca br. w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Wyszkowie można podziwiać eksponaty związane z 90-letnią tradycją klubu sportowego "Bug" Wyszków. Ekspozycja przedstawia nie tylko tradycję najbardziej znanej sekcji klubu - piłki nożnej, ale również nieistniejących już sekcji, m.in. szachowej, kolarskiej, wioślarskiej. Wspomina początki, czyli dzień 8 kwietnia 1922 r., gdy grupa pracowników Huty Szkła Wyszków założyła piłkarski klub "Bug". W zdjęciach, medalach, pucharach i publikacjach zawarto zmienne, lecz przecież trwałe losy sportu i tego klubu na terenie Wyszkowa. Znalazły się tam pamiątki odnalezione, użyczone przez ich właścicieli lub zgromadzone przez Mirosława Powierzę, regionalistę i pracownika biblioteki. Jak sam skromnie mówił to nie jest tylko jego zasługa, ale wielu osób, które zechciały podzielić się swoją historią i pamiątkami. Otwierając wystawę, burmistrz Wyszkowa Grzegorz Nowosielski przypomniał, że klub od początku jego powstania był częścią życia społecznego i sportowego wyszkowian, a aby podkreślić rangę obchodów, ten piękny jubileusz został włączony przez władze gminy do obchodów 510-lecia nadania Wyszkowowi praw miejskich. Swoimi przemyśleniami podzielił się obecny prezes Miejskiego Klubu sportowego "Bug" Wyszków - Dariusz Andrzejewski.
- "Bug Wyszków to nie tylko piłka nożna, to kawał życia kilku pokoleń." - zauważył prezes zwracając się do zebranych. I rzeczywiście w gablotach i na ścianach rozwieszono koszulki klubowe, leżały najstarsze getry jednego z piłkarzy, książeczki, obok pucharu usytuowano pamiątkową butelkę wykonaną przez pracowników Huty Szkła z okazji jednego z jubileuszy. Wiele zdjęć obrazujących życie klubu, mecze i rozgrywki, pozwoliło na powrót do wspomnień, w których niektórzy z uczestników otwarcia wystawy odnajdowali siebie i znajomych. Nieco zabrakło udokumentowania niektórych okresów, szczególnie tych z lat przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Przyczyną jednak było nie dotarcie do osób, które być może zdjęcia i pamiątki maja, lecz do nich na czas nie trafiono. Piękna i pouczająca wystawa, którą warto obejrzeć. Zapraszamy w imieniu organizatorów... i historii.
/Janina Czerwińska/

Źródło: "Kurier Wyszkowski" Nr 24 z 12 czerwca 2012 r.