Jesteś tutaj:

Fantastyczne spotkanie

1122
Fantastyczne spotkanie

Powiatowy Konkurs Literacki "Magiczne Pióro 2016" rozstrzygnięty został 9 listopada. Rozdaniu nagród towarzyszyło spotkanie z pisarzem Marcinem Sergiuszem Przybyłkiem, autorem m.in. największej polskiej sagi science fiction "Gamedec".

Do konkursu zgłosiło się 12 osób, teksty oceniała komisja złożona z pracownic biblioteki, w składzie: Ewa Ciok, Paulina Biernacka i Marta Borzymek. Oto jej werdykt:
W kategorii 12-15 lat: I miejsce Dominika Polak ("Julita"), wyróżnienie Szymon Dawidczyk ("Kosmiczny ocean").
W kategorii 16-58 lat: I miejsce Paulina Dumała ("Skarb z gry"), wyróżnienie Ewa Kozakiewicz ("Muehermaar").
Nagrody książkowe za I miejsca ufundowała księgarnia Dom Książki z ul. Kościuszki w Wyszkowie. Dyplomy otrzymali pozostali uczestnicy konkursu: Wiktoria Hyrycz ("Wiele się zmieniło od tamtego czasu"), Sylwia Karpińska ("Mój drugi świat"), Anna Kowalska ("Klucz"), Martyna Leszczyńska ("Arhamea"), Emilia Lewandowska ("To niemożliwe"), Natalia Manowska ("Zabić przeszłość"), Jakub Siuchno ("Elohim"), Dagmara Zając ("Oczy Meadow").
Gościem spotkania był Marcin Sergiusz Przybyłek, autor m.in. największej polskiej sagi science fiction "Gamedec", powieści "CEO Slayer", "Orzeł Biały". Opowiedział o blaskach i cieniach zawodu pisarza, tajnikach swego warsztatu. Podstawą jest cierpliwość i siła w czekaniu na swoje 5 minut Jeśli jest talent, praca i czas, sukces zazwyczaj przychodzi. Poprzedzają go jednak różne upadki, uczące pokory, pomagające szlifować warsztat i dobrze poznać branżę. Osobowość kształtuje się właśnie w kryzysie.
- Nie ma lepszego nauczyciela, niż porażka - stwierdził pisarz, dodając, że literatura jest szczególnie hołubiona właśnie przez osoby mierzące się z życiem. On sam, jak przyznał,
początkowo nie pisał najlepiej, ale za to miał dobre pomysły. Inspiracje znajdował i nadal znajduje we wszystkim, często bezwiednie układa w myślach dialogi, sceny. Przez lata wysyłania tekstów do wydawnictw, rozmów, pisania, wydeptał tzw. ścieżkę pokory.
- Nie zawsze było różowo, często upadałem na kolana - wyznał.
Kiedy już zaczęto wydawać jego książki, też nie było łatwo. Wydawnictwa mają swoje wymagania, rynkiem rządzą specyficzne reguły. Ważne jest, by "wstrzelić się" w dobry czas lub z dobrym tematem. Zgodnie ze swoją filozofią trudnej ścieżki życia, Marcin Przybyłek uważa, że książka powinna wzbudzać kontrowersje, mieć rozbieżne opinie. Dyskusja jest głośniejsza niż tylko dobre recenzje. Takie głosy pojawiły się po wydaniu "Orła Białego". Pomysł, że Polskę otaczają zmutowane zombie, a ocaliła ją polska kłótliwość, nie wszystkim się spodobał. Bardziej znany jest motyw z "CEO Slayera". W tym świecie porządek ze złymi szefami korporacji robi tytułowy pogromca prezesów. Niczym superbohater dostrzega ich zło i niegodziwość, by w imieniu gnębionych i zastraszanych pracowników wymierzyć sprawiedliwość.
Gość udzielił wielu cennych rad, m.in. jak być wytrwałym, nie poddawać się niepowodzeniom, krytycznym ocenom i podążać swoją drogą. Uważa, że pisarza i niepisarza różni nie talent czy wyobraźnia, ale wytrwałość. Podał przykład autorki serii o Harrym Potterze czy Jacka Londona, którzy na swój czas musieli długo czekać.
- Jeśli macie coś do powiedzenia, styl przyjdzie - zapewniał.
E.E.

Źródło: "Nowy Wyszkowiak" Nr 46 z 15 listopada 2016 r.