Jesteś tutaj:

Refleksyjnie i poetycko o Janie Pawle II

1195
Refleksyjnie i poetycko


o Janie Pawle II


Dużym zainteresowaniem cieszył się wieczór dziękczynienia za kanonizację Jana Pawła II "Przyjmij Panie, ten podziw", który odbył się 8 maja w bibliotece miejskiej. W trakcie spotkania Waldemar Smaszcz opowiedział o swojej fascynacji twórczością Karola Wojtyły, zaś Leszek Długosz zagrał koncert poezji śpiewanej.
Zgromadzonych witała dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej, Małgorzata Ślesik-Nasiadko. "Prawda o Słowie w Miłość wcielonym - poetyckie przesłanie Jana Pawła II", to tytuł wykładu, który zaprezentował Waldemar Smaszcz.
- Wiersz najgłębiej sięga wnętrza człowieka - rozpoczął W. Smaszcz, zwracając uwagę, iż od pierwszego ukazania się utworów poetyckich Karola Wojtyły w 1980 roku, był żywo zainteresowany jego twórczością.
- Czytając jego teksty literackie miałem do czynienia z konkretną osobą. Najbardziej zafascynowała mnie jego mistyka. Poezja K. Wojtyły jest poezją niedopowiedzenia - zaznaczył. Tłumaczył, że właśnie mistyka jest fundamentem twórczości Karola Wojtyły. Jak zauważył prelegent, święty Jan Paweł II wyrasta z jednej strony z dzieła św. Jana od Krzyża, z drugiej natomiast z łaski Jezusa Chrystusa.
- Ojciec Święty naprawdę rozmawiał z Jezusem, tak jak siostra Faustyna rozmawiała ze swoim Boskim Mistrzem - stwierdził.
Na potwierdzenie swoich przekonań W. Smaszcz zacytował wiersz K. Wojtyły "Pieśń o Bogu Ukrytym" z 1944 roku.
- Teksty K. Wojtyły były trudne, ale jego mistrzem był Cyprian Norwid, chociaż ulubionym poetą Jana Pawła II był Franciszek Karpiński - zwrócił uwagę W. Smaszcz.
Jego zdaniem, teksty poetyckie papieża zawierają w sobie bardzo głębokie przesłanie, których nie niosły za sobą nawet papieskie pielgrzymki. - Kiedy mam powiedzieć, kim papież był naprawdę, zawsze sięgam po jego poezję, w której odnajduję odpowiedź - powiedział W. Smaszcz. Wspomniał, że kilka lat temu Leszek Długosz skomponował muzykę do Psalmu XIV Franciszka Karpińskiego. - Karpiński też był pomostem między niezwykłą osobą Jana Pawła II a polską poezją - powiedział. - W ostatniej książce Jana Pawła II "Pamięć i tożsamość" w Psalmie LI o miłosierdziu Bożym zamieścił tłumaczenie F. Karpińskiego, który zresztą usłyszymy dzisiaj w interpretacji L. Długosza - dodał. Prelegent wspomniał również o "Tryptyku rzymskim", w którym papież ponownie powrócił do języka poetyckiego, co z pewnością wywołało duże zaskoczenie wśród otoczenia, ponieważ uważano, że papież już nie pisze utworów poetyckich.
- Wypowiedzi papieża na temat wiary i Boga mają klauzulę nieomylności, teksty poetyckie jej nie mają - wspomniał. - "Jeżeli chcesz dojść do źródła, musisz iść pod prąd" - aforyzm, który znajduje się w I części, jest pewną wskazówką na życie. Musimy pamiętać, że nie da się napić ze źródła stojąc. Należy przyklęknąć. W II części Jan Paweł II wspomina o kolejnym konklawe, które nastąpi po jego śmierci. Były to rozważania w Kaplicy Sykstyńskiej - poinformował W. Smaszcz.
Wspomniał o najważniejszej III części, która stanowi swoisty testament papieża. - To dotyczy Abrahama Usłyszał głos Boga i był skłonny wypełnić Jego wolę. Szedł za głosem Pana, opuszczając ziemię chaldejską. Tekst jest wciąż aktualny dla nas. My współcześnie również poszukujemy - zakończył.
- Zaśpiewam państwu kilka piosenek, chcąc was poprowadzić szlakami, jakie daje połączone słowo poetyckie i muzyka - zwrócił się do publiczności L. Długosz.
Wykonał m.in. psalmy F. Karpińskiego, "Pieśń o Bogu Ukrytym" K. Wojtyły, jak również utwory własnego autorstwa w nawiązaniu do osoby św. Jana Pawła II. Dokonał także interpretacji wierszy ks. Twardowskiego.
Zanim rozpoczął koncert, podzielił się swoimi refleksjami na temat Jana Pawła II.
- Przez długie lata byłem najbliższym sąsiadem Ojca Świętego w Krakowie - rozpoczął. - Kiedyś byłem też w bliskich relacjach z jego znajomymi. To były osoby, które mnie edukowały i przekazały wiele anegdot na temat K. Wojtyły. Dziś zdaję sobie sprawę jak blisko byłem z osobą, która już dziś jest wyniesiona na ołtarze - kontynuował. - Raz spotkałem go na Placu św. Piotra w Rzymie. Wtedy nie było szans na osobistą rozmowę, ale Jan Paweł II powiedział do mnie "a cóż pan tu robi w tym tłoku?" - wspomniał L. Długosz.

M.P.

Źródło: "Wyszkowiak" Nr 19 z 13 marca 2014 r.