Jesteś tutaj:

Wyszków oddal hołd ofiarom wojny polsko-bolszewickiej

91
Wyszków oddal hołd ofiarom wojny polsko-bolszewickiej

Przy pomniku nad Bugiem w Rybienku Leśnym 15 sierpnia odbyły się oficjalne uroczystości z okazji 103. rocznicy Bitwy Warszawskiej.

Przypomnijmy, że kamień upamiętnia siedmiu Polaków w okrutny sposób zamordowanych przez sowiecką czerezwyczajkę. Wyszkowianie gromadzą się wokół niego co roku, by oddać hołd wszystkim ofiarom wojny 1920 r. Pomnik został odsłonięty tuż po dramatycznych wydarzeniach, ale w 1948 r. władze komunistyczne postanowiły go usunąć. Krzyż został wyrzucony do rzeki, a kamień zabetonowany przed wejściem do Urzędu Gminy Somianka. W 1989 r, dzięki działaczom wyszkowskiej Solidarności, obelisk wrócił na swoje miejsce.
- Po 123 latach niewoli, Polska odzyskała niepodległość - przeczytamy w każdej książce. Polska sama z siebie tej niepodległości nie odzyskała; za tym wszystkim stali ludzie - podczas wtorkowej uroczystości mówił historyk Ireneusz Elward. - Ludzie, którzy walczyli na frontach I wojny światowej, którzy tworzyli polskie oddziały wojskowe, politycy, którzy uczestniczyli w międzynarodowych konferencjach pokojowych. Polska zaczęła się odradzać. W 1918 r. oficjalnie ogłoszono odrodzenie Rzeczpospolitej Polskiej.
- Wkrótce przyszedł cios w plecy. Ten sam człowiek, który w tezach kwietniowych mówił o wolności ludu, wolności narodów rozkazał najechać na Polskę. Nie traktował zresztą Polski jako bytu trwałego, mówił o Polsce jako o „bękarcie traktatu wersalskiego". Rozkazał nieść płomień rewolucji proletariackiej na zachód Europy. Najszybciej do Niemiec, które już w 1918 r. zaczęły się rewolucjonizować. Po drodze nowy kraj -Polska - powojenne wydarzenia przypominał Ireneusz Elward. Bolszewicy dotarli do Wyszkowa 11 sierpnia 1920 r. - Oddziały Żeligowskiego, które broniły przedpola Wyszkowa i samego Wyszkowa, miały rozkaz wysadzić mosty na Bugu i wycofywać się pod Radzymin w celu obrony Warszawy. Tam miało nastąpić przegrupowanie wojska i kontruderzenie. Bolszewicy wprowadzili w Wyszkowie swoje porządki. Powołały tajną policję, która miała ścigać Polaków - patriotów. Do Wyszkowa zajeżdża nawet w miniskładzie ten rząd: Dzierżyński, Marchlewski i Kohn. Przebywali w parafii św. Idziego, nie kryjąc przed ks. Mieczkowskim swoich pobudek - mówił historyk.
Do bestialskiego mordu na Polakach doszło 17 sierpnia. - Mordowano ich w sposób okrutny. Takiej śmierci żaden cywilizowany naród nie ma w swoim kodeksie - opisywał Ireneusz Elward. - Jeśli się nacina lampasy na nogach, zrywa się skórę z dłoni, mówiąc, że to białe rękawiczki panów polskich... W ten sposób zadawali im cierpienie od rana do wieczora. Kiedy mdleli, cucono ich. Krzyki mordowanych słychać było stąd do Wyszkowa. W miejscu kaźni stoi obecnie pomnik. Oni sami znaleźli wieczny spoczynek na cmentarzu parafialnym w Wyszkowie.
- Bardzo ważne, że tu jesteśmy, że czujemy się zespoleni, że czujemy się razem - zakończył Ireneusz Elward, zapraszając zebranych do złożenia przed pomnikiem kwiatów i zapalenia zniczy. Hołd zamordowanym oddali mieszkańcy, przedstawiciele samorządów, ugrupowań politycznych, szkół, harcerzy, służb mundurowych.
Modlitwę w intencji ofiar poprowadził proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Rybienku Leśnym ks. Jarosław Balikowski. Wcześniej w kościele odprawiona została uroczysta Msza św. z oprawą Młodzieżowej Orkiestry Dętej OSP w Wyszkowie pod batutą kapelmistrza Józefa Bieganowskiego.

SB

Źródło: „Nowy Wyszkowiak” Nr 33 z 18 sierpnia 2023 r.