Jesteś tutaj:

Sześć alpejskich tajemnic

59
Sześć alpejskich tajemnic

„Być w tym górskim niebie to nie wszystko, trzeba jeszcze z niego wrócić. Śmiałka, który odważył się wniknąć do ich królestwa, góry nie zawsze chcą wypuścić ze swych objęć i to one decydują, czy ostatecznie wyjdzie cało z opresji.” Tak pisze Elżbieta Sieradzińska w swojej najnowszej książce „Wrócimy po was. Historie Alpejskie”. Spotkanie z autorką odbyło się w miejskiej bibliotece w ubiegłym tygodniu.

Elżbieta Sieradzińska była już gościem naszej biblioteki. Podczas prezentacji gościa, dyrektor MGBP Małgorzata Ślesik-Nasiadko wspominała, że pierwszy raz, gdy gościliśmy autorkę w naszej bibliotece, nie była w Wyszkowie w roli pisarki, ale w roli muzyka, wokalistki z koncertem piosenki francuskiej. Obie panie znają się zresztą od dawna, Elżbieta Sieradzińska wiele lat była dyrektorem miejskiej biblioteki w Mińsku Mazowieckim.
Tym razem, z okazji Światowego Dnia Książki Elżbieta Sieradzińska przyjechała jako autorka książek (m.in. dwóch o Wandzie Rutkiewicz). Jej najnowsza książka „Wrócimy po was. Historie Alpejskie” to zbiór sześciu reportaży, które opowiadają o sześciu tragediach, które rozegrały się w Alpach. Elżbieta Sieradzińska odtwarza losy bohaterów historii, które rozegrały się w alpejskim krajobrazie. Ich scenariusz napisały życie i góry, a do dziś nie poznaliśmy ostatecznego rozwiązania zagadek.
Głównymi bohaterami tej książki są ludzie, nie góry. I niekoniecznie są to ci ratownicy i niekoniecznie są to osoby zafascynowane górami, kochające góry. Są tu też zwykli ludzie, którzy znaleźli się w górach z różnych powodów. Nie zawsze się dobrze to dla nich kończy.
- Historie w mojej książce są tragiczne i ciągle do końca niewyjaśnione - mówiła autorka. - To książka pandemiczna - praca nad nią przypadła w czasie, kiedy miałam zaplanowane wyjazdy w związku z tą książką, ale oczywiście nie mogliśmy nigdzie wtedy podróżować i porozmawiać osobiście z osobami mającymi wiele informacji na temat opisywanych przeze mnie historii. Opisywane przez E. Sieradzińską wydarzenia miały miejsce w latach 30., 50. I 60. zeszłego wieku. - Różne osoby różnie pamiętają wydarzenia sprzed pół wieku - mówiła autorka. - Dlatego jeśli znajdą się w jakimś miejscu rozbieżności w tym, co mówią ci ludzie, to nie dlatego, że oni kłamią, tylko dlatego, że po latach mają już inne emocje. Tam w górach był strach, zmęczenie, zimno i stres. Przecież każde wysokie góry, mimo tego, że nas zachwycają, są wielkimi cmentarzyskami. Himalaiści często depczą po szczątkach swoich poprzedników. Podobnie jest w Alpach. Nie każdego zmarłego da się znieść spod szczytu, zamarznięte ciało potrafi ważyć 150-200 kilogramów.
- Nie wiedziałam, że przygotowanie sześciu historii, to jak praca nad sześcioma książkami. Mnóstwo pracy i mnóstwo zebranych materiałów. Ale warto było, w życiu ważne są tylko chwile - zakończyła Elżbieta Sieradzińska

MJK

Źródło: „Nowy Wyszkowiak” Nr 18 z 5 maja 2023 r.