Jesteś tutaj:

W stronę światła

652
W stronę światła

Dużym zainteresowaniem cieszył się piątkowy koncert Marcina Stycznia w miejskiej bibliotece. Artysta wykonał kompozycje kanadyjskiego poety, piosenkarza Leonarda Cohena, które wydał na płycie „Lubię gadać z Leonardem”.

Marcin Styczeń w Wyszkowie gościł po raz kolejny.
- Zawsze było pięknie, mądrze, głęboko. Zawsze trafiał nas w serce - mówiła o poprzednich jego koncertach zapowiadająca występ dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej Małgorzata Ślesik-Nasiadko.
- Jak dobrze być znowu w Wyszkowie - odparł artysta. - Już parę ładnych lat minęło, tęskniliśmy za wami. Dziś spotykamy się, żeby trochę porozmawiać z Leonardem.
Płyta Marcina Stycznia ukazała się w ubiegłym roku. Artysta podkreśla, że tłumaczenie piosenek mistrza było jak rozmowa, w trakcie której czasem się z nim zgadzał, często sprzeczał, choć generalnie obaj patrzyli w jednym kierunku.
- Kiedy Leonard Cohen zmarł, graliśmy koncerty w Stanach Zjednoczonych. Byłem dość zaskoczony tą wieścią, bo wcześniej nie było żadnych informacji, że chorował - stwierdził M. Styczeń zapowiadając jeden z utworów. - Dzień później dostałem telefon z Polski od dyrektora Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Autorskiej Piotra Bąkała z prośbą, abym w swoim koncercie zagrał jedną piosenkę Leonarda Cohena. Początkowo myślałem, że wykonam jeden z wielkich jego przebojów, ale bardzo przemówiły do mnie jego ostatnie płyty.
Artysta poszedł za ciosem i przetłumaczył jedenaście piosenek z trzech ostatnich płyt Cohena. Tak powstała płyta „Lubię gadać z Leonardem „.
- Trochę mroczna, ale taki to był artysta, szczególnie na ostatnich płytach - Marcin Styczeń opisywał wydawnictwo. - Cohen żegnał się ze światem. Nie ukrywał, że przez lata trapiła go depresja, z którą raz sobie radził lepiej, raz gorzej. Mnie w tej twórczości bardzo interesuje wątek duchowy, jego poszukiwania, pytania, rozmowa z Bogiem - dodał. - Na mojej płycie mrok przeplata się ze światłem, bo wierzę, że Cohen w stronę tego światła szedł - podkreślił.
J.P.

Źródło: „Wyszkowiak „ Nr 6 z 6 lutego 2018 r.