Jesteś tutaj:

Tajemnice wybitnych wodzów

757
Tajemnice wybitnych wodzów

O życiu osobistym i działalności publicznej dwóch najbardziej wpływowych postaci życia przedwojennego w Polsce opowiadał w miejskiej bibliotece Marek Srzednicki - historyk, reżyser przedstawień teatralnych i filmów historycznych.
O tajemnicach życia i śmierci gość w południe 7 listopada opowiadał młodzieży, natomiast wieczorem wykładu „Honor na bruku - czyli załamanie kariery E. Rydza-Śmigłego” słuchali dorośli. Miejska biblioteka zaprosiła historyka nie tylko z okazji 99. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, ale także ze względu na fakt, że, zgodnie z uchwałą Sejmu, obchodzimy rok Piłsudskiego. Józef Piłsudski to zdecydowanie bardziej znana postać, symbol odrodzenia Polski, do której współcześni często się odwołują. Edward Rydz-Śmigły to jednak także uzdolniony dowódca wojskowy, a potem także polityk. „Śmigły” to jego pseudonim, który przyjął prowadząc działalność konspiracyjną jeszcze przed wybuchem I wojny światowej. Niewielu kojarzy go dziś ze sztuką, a z nią jako młody człowiek wiązał przyszłość wybierając się na studia do Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Rozwijał talent korzystając ze wsparcia finansowego m.in. żony jednego w wykładowców, która miała rzekomo kontakt ze światem pozaziemskim. Nikt wtedy jej nie traktował poważne, niemniej pod wpływem jednej z wizji ok. 1906 r. miała powiedzieć: „widzę niezliczoną ilość żołnierzy wojska polskiego, a na ich czele Edward Rydz”.
- Artysta z reguły nie ma zbyt wielu inklinacji do wojska. Edward Rydz interesował się kwestią niepodległości Polski, wojskiem - zaznaczył wykładowca.
Ukończywszy malarstwo, młody Edward został chorążym szkoły oficerskiej.
- Działał w konspiracji, na jedno ze spotkań przyjechał Józef Piłsudski, który zainteresował się nim jako młodym człowiekiem, który dawał nadzieję na przyszłość. Edward również był pod wrażeniem Piłsudskiego - zaznaczył Marek Srzednicki. -W 1913 r. Edward przechodzi szkolenie konspiracyjne Związku Walki Czynnej. Określił swój pseudonim jako Śmigły. Wtedy nie spodziewał się, że stanie się on członem nazwiska, które w 1938 r. administracyjne zmieniono na Śmigły-Rydz - dodał. Zdaniem gościa, podczas I wojny światowej Rydz wyróżniał się w każdej bitwie, był niezwykle odważny, „kulom się nie kłaniał”. Imponowało to żołnierzom. Był też niezwykle spokojnym człowiekiem, nigdy nie nadużywał alkoholu, nie otaczały go kobiety, nie uczestniczył w zabawach. Józef Piłsudski doceniając jego zdolności pisał później, że Rydz to jego kandydat na naczelnego wodza, ale nie jest pewny jego zdolności politycznych. Nie angażował się w politykę do śmierci Piłsudskiego. W 1935 r. został jego następcą. Bardzo szybko wokół niego urósł obóz polityczny. Rydz cieszył się dużą popularnością w państwie. W 1936 r. został marszałkiem Polski, skutecznym w działaniu, który zaczął modernizować armię i przystosować ją do warunków współczesnych (postawił na wojska zmechanizowane).
- Niemcy narzucili tempo, ale nikt prócz Polski go nie wytrzymywał - podkreślił wykładowca.
- Wybuchła wojna. Polska była jedynym krajem najechanym przez dwa mocarstwa. Śmigły wraz rządem udał się do Rumunii, chodziło o zachowanie ciągłości władzy i przeniesienie ośrodka dyspozycyjnego. Nikt nie spodziewał się, że Rumuni będą pod takim wpływem ZSRR, że internują rząd i naczelnego wodza - zaznaczył Marek Srzednicki.
Rydz jako internowany nie mógł działać, więc zrzekł się funkcji naczelnego wodza Z miejsca internowania po wielomiesięcznych przygotowaniach udało mu się uciec. Przedostał się w końcu do Polski, jednak w 1941 r. zmarł na atak serca W kondukcie żałobnym żegnało go zaledwie kilka osób. Został pochowany w warunkach konspiracji pod nazwiskiem Adam Zawisza Jego prawdziwe nazwisko na Cmentarzu Powązkowskim pojawiło się dopiero w 1994 r.
Życie prywatne Rydza nie było szczęśliwe. Jego jedyną miłością była rozwódka Marta Thomas - femme fatale dwudziestolecia międzywojennego, ciesząca się zainteresowaniem mężczyzn, uważana za piękność. Nie ma dokumentów potwierdzających, że Rydz miał z nią ślub, niemniej byli ze sobą do śmierci. Marta Thomas od wielu lat miała problemy z nadużywaniem alkoholu i narkotyków, co przeszło w niekontrolowany nałóg. Kiedy wybuchła II wojna światowa ewakuowała się do Monte Carlo. By zdobyć środki m.in. na używki, wyprzedawała pamiątki po Rydzu-Śmigłym. W końcu związała się z grupą przestępczą zajmującą się handlem narkotykami. Jej rozczłonkowane ciało znaleziono pod Niceą w 1951 r.
J.P.

Źródło: „Wyszkowiak” Nr 48 z 28 listopada 2017 r.