Tchnąć życie w rzecz odrzuconą
Wtórności - to wystawa prac Jacka Bojakowskiego, lekarza, który sztuką pragnie przezwyciężyć przemijanie rzeczy. Wernisaż wystawy odbył się 13 lutego w Bibliotece Miejskiej.
Tak jak ze szczątków przedmiotów wykopanych w ziemi badacze odtwarzają życie naszych przodków, tak Bojakowski próbuje nadać nowy sens istnienia rzeczom odrzuconym przez człowieka. Czeka na to, co wyrzuci morze, albo czego pozbędzie się człowiek.
- Dobrze się bawię przy szukaniu logicznych skojarzeń - mówił, Z jednych rzeczy tworzy barwne kolaże, przypominające pejzaże jego ulubionych portugalskich wybrzeży, inne służą tylko jako tło do nowych obrazów, inne wreszcie, połączone ze sobą w sposób niespodziewany, tworzą urządzenia. Dyrektor biblioteki Małgorzata Ślesik-Nasiadko z uznaniem mówiła o "grających donicach". Urządzenie działało i przez cały czas wernisażu słychać było nastrojową muzykę. O twórczości Jacka Bojakowskiego mówił
prof. Stanisław Baj.
- Przedmiot, który służył jakimś celom, dłonie doktora zamieniają
w nową rzecz. ' Gdy przedmiot umiera, pan doktor powołuje go do nowego życia - mówił.
Wśród publiczności byli bliscy Bojakowskiego oraz koledzy po lekarskim fachu, ale również spełniający się życiowo jako artyści - jak Kuba Sienkiewicz z "Elektrycznych Gitar". Niespodzianką wieczoru był występ bibliotekarki z Mińska Maź. Elżbiety Sieradzińskiej, której, podobnie jak Bojakowskiemu, bliska jest muzyka fado.
Niewątpliwie twórczość Jacka Bojakowskiego ma pozytywne znaczenie dla środowiska. Szperactwo w śmieciach to jego sprzeciw wobec zaśmiecania świata, chociaż i sam czasem pozbywa się rzeczy, co podsumował spontanicznym stwierdzeniem:
- Na śmietniku naprawdę są rzeczy doskonałe - ile ja wyrzuciłem rzeczy. Teraz nie mogę sobie tego darować.
Aby dostarczyć mu inspiracji do kolejnych instalacji z przesłaniem dyrektor Ślesik - Nasiadko podarowała Bojakowskiemu stare krzesło i mocny zużyty żyrandol z kokardą.
Źródło: "Głos Wyszkowa" Nr 11 z 16 marca 2010 r.