Jesteś tutaj:

Gdybyśmy słuchali poetów...

841
Gdybyśmy słuchali poetów...

Wyszkowska Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna nawiązała do tradycji wieczorków poetyckich i z okazji setnej rocznicy urodzin Czesława Miłosza zorganizowała wieczornicę - spotkanie przy świecach z poezją noblisty.

W spotkaniu 16 czerwca, które prowadziła Natalia Kłobukowska z filii bibliotecznej w Rybienku Leśnym, brali udział również członkowie Dyskusyjnego Klubu Książki i pracownicy biblioteki. Spotkanie zorganizowano w ramach projektu "Biblioteka Akademią Kreatywności", swoją grą uświetnił je Konrad Zacharski Każdy z przybyłych miał okazję przeczytać swój ulubiony wiersz Miłosza i podzielić się przemyśleniami na temat jego postaci i twórczości. Nie jest ona z pewnością łatwa, wpisuje się w tradycję literatury klasycystycznej, intelektualnej. Wielu potencjalnych czytelników może to odstraszać, zniechęcać, bowiem w lekturze najczęściej szuka się rozrywki. Wieczornica miała przybliżyć Miłosza odbiorcom, ukazać im te aspekty jego twórczości, dla których warto ją bliżej poznać.
- Największy błąd czytelników to sugerowanie się opracowaniami
- Natalia Kłobukowska była przekonana o wadze bezpośredniego kontaktu z tekstem. -Najlepiej czytać bez żadnych uprzedzeń i przejmowania cudzych opinii.
Opowiedziała o swojej przygodzie z Miłoszem, którego długi czas uważała za twórcę trudnego i niedostępnego. Wraz z poznawaniem biografii i kolejnych tekstów ta opinia się zmieniła. Przeczytała fragment "Doliny Issy" i stwierdziła, że to Litwa, którą ona jeszcze pamięta, i dla tych wspomnień zaczęła uważniej czytać teksty Miłosza.
- To nie są wiersze, które można szybko i byle jak przeczytać - stwierdziła,
- Każdy z nich ma przesłanie, głęboki sens.
Utwory Miłosza, tj. "Piosenkę o końcu świata", "Nadzieję", "Dar", "Kołysankę", "Który skrzywdziłeś", recytowali m.in. Zofia Domagalska, Klarysa Świeżek, Aleksandra Koniarska. Paweł Szklarski, Michał Kłobukowski. Na spotkaniu poruszono temat obecności wojny w wierszach poety. Zwrócono uwagę, że piękne, epatujące spokojem, teksty jak "Dar" czy "Przy piwoniach", powstały właśnie w latach okupacji. Przypomniano też lata powojenne, obfitujące w utwory propagandowe. Tu przywołano postać Władysława Broniewskiego, którego jedni osądzili jako piewcę komunizmu, inni brali w obronę.
- Do poezji trzeba dorosnąć
- stwierdziła na zakończenie wieczornicy Natalia Kłobukowska.
- Trzeba zacząć od tego, co nas interesuje i stopniować wtajemniczenie w poezję.

E.E.




Źródło: "Wyszkowiak" Nr 27 z 5 lipca 2011 r.