Jesteś tutaj:

"Wyszków tonie" i nie tylko

2694
"Wyszków tonie" i nie tylko

Wyszkowianom kojarzy się ze słynnego utworu "Wyszków tonie". Być może właśnie ta kompozycja, a być może sympatia dla całej twórczości Kuby Sienkiewicza sprawiła, że jego koncert w wyszkowskiej bibliotece cieszył się dużym zainteresowaniem.

Kuba Sienkiewicz, występujący też z zespołem Elektryczne Gitary, to autor wielu przebojów, muzyki do filmów (m.in. "Kiler"), a także odtwórca epizodów w filmach, w których przeważnie gra siebie samego, czyli lekarza. Sukces w świecie muzyki bowiem nie odwiódł go od wykonywania wyuczonego zawodu neurologa - dziś Kuba Sienkiewicz jest doktorem nauk medycznych.
W wyszkowskiej bibliotece 13 stycznia przez godzinę snuł opowieść o codzienności. W historiach, które śpiewał nie było jednak smutku, może refleksja, ale prawie zawsze wyrażona z poczuciem humoru, które pozwala zdystansować się od nieprzyjemnych spraw. Ilustrację jego występu były zdjęcia prezentowane na slajdach, na których dominowała proza życia - szare mury, kobiety jadące w przyczepie ciągnika, para idąca miejską uliczką. Kuba Sienkiewicz śpiewając grał na gitarze akustycznej. Wykonał kompozycje z repertuaru Elektrycznych Gitar m.in. "Przewróciło się", "Człowiek z liściem", "Wytrąciłaś", "Dzieci wybiegły". Były też utwory innych artystów m.in. Jana Krzysztofa Kelusa, Jacka Kaczmarskiego, Jacka Kleyffa. Publiczność, która wypełniła po brzegi salę biblioteki śpiewała razem z artystą. Gdy ten zaśpiewał utwór "Koniec" i zszedł ze sceny, ktoś ze słuchaczy krzyknął: "A "Wyszków tonie". Piosenkarz chyba nie był zaskoczony tą prośbą, bo gdzie jak gdzie, ale w naszym mieście ta piosenka była chyba "obowiązkowa". Wszedł więc na scenę i popłynęły pierwsze dźwięki kompozycji: "siedzę na dachu tutaj nie dojdzie, w piwnicy zostały moje kartofle, dwóch ludzi na tratwie uwija się żywo, tonącym po paczce sprzedają piwo". Na koniec słuchacze zadawali gościowi pytania. Byli m.in. ciekawi, czy bycie lekarzem pomaga w pisaniu piosenek oraz skąd czerpie tematy do utworów.
- Wątki, które poruszam, nasuwają się same, czasem piszę na zamówienie. Często sięgam po historie gdzieś zasłyszane - mówił po koncercie Kuba Sienkiewicz.

J.P.


Źródło: "Wyszkowiak" Nr 3 z 18 stycznia 2011 r.