Jesteś tutaj:

Sześć razy okrążył Ziemię

862
Sześć razy okrążył Ziemię

Niewiele osób było zainteresowanych spotkaniem z kapitanem Henrykiem Wolskim w Miejsko - Gminnej Bibliotece Publicznej w Wyszkowie. A szkoda, bo takie opowieści rzadko można usłyszeć. Kapitan podczas swoich podróży przebył 140 tys. mil, co oznacza, że sześciokrotnemu okrążył kulę ziemską.
Inicjatorem spotkania w bibliotece był Henryk Dziubłowski, który z kapitanem poznał się przypadkiem, na statku "Zawisza Czarny". Henryk Wolski jest nie tylko zapalonym żeglarzem i podróżnikiem, ale również pisarzem. Pływać zaczął na jeziorze Kierskim i na Mazurach. Choć kapitana ciągnęło do żeglarstwa, to ostatecznie nie wybrał szkoły marynarskiej. Zdobył patent kapitana jachtowego i wykształcił się na inżyniera mechanika. Celem Henryka Wolskiego było zarobienie dużych pieniędzy, budowa jachtu i opłynięcie świata. Zaczął pływać na statkach w Niemczech. Fascynował się podróżami, m.in. zachwyciła go wędrówka Odyseusza. Przeczytał książkę, prześledził trasę Odyseusza i wyruszył na wyprawę jego śladami. Ponadto wziął udział w wielu niezwykłych wyprawach, takich jak: "Śladami Wikingów", "Śladami Średniowiecznych Kupców Słowiańskich" czy na biegun południowy. Kiedy kapitan od swojego przyjaciela otrzymał propozycję ekspedycji "Shackleton 2000" na replice łodzi ratunkowej "James Caird" z Półwyspu Antarktycznego poprzez Wyspę Słoniową do Południowej Georgii, to wahał się przed podjęciem decyzji.
- Pomyślałem, że nie dam rady, bo ta łódź będzie bardzo mała. Przeraziły mnie warunki. Ostatecznie zdecydowałem, że popłynę. Łódź była tak mała, że nie można było na niej ani stać, ani siedzieć -opowiadał Wolski.
Kapitan opowiedział o swoich niektórych przygodach. O tym, jak nieraz brakowało wody pitnej, o sztormach. Bywało, że marynarze chronili się przed nimi w krze z wgłębieniem. Kapitan sam chciał zorganizować wyprawę na biegun, ale do tej pory mu się to nie udało. Opowieści Henryka Wolskiego obrazowała mapa, na której zaznaczono miejsca, które odwiedził.
Ewelina Przygoda

Źródło: "Głos Wyszkowa" Nr 4 z 24 stycznia 2012 r.