Jesteś tutaj:

Julian Tuwim - pisarz, poeta, satyryk, kolekcjoner

1205
Julian Tuwim - pisarz, poeta, satyryk, kolekcjoner

W czwartek 14 listopada w Miejskiej Bibliotece w Wyszkowie odbył się wykład dotyczący Juliana Tuwima, polskiego pisarza i poety. Uczniowie mogli poznać jego pasje i twórczość, jednak z zupełnie innej strony niż na lekcjach.
Tego dnia odbyły się dwa spotkania, o godz. 11.00 i 12.00, na które stawiła się liczna grupa młodych ludzi z gimnazjum oraz liceum. Gościem biblioteki był Jarosław Górski, literaturoznawca, krytyk literacki oraz publicysta. Wykład zorganizowano w ramach obchodu Roku Tuwimowskiego, który pozwala to na szczególne uczczenie 60. rocznicy śmierci pisarza i stulecie debiutu poetyckiego poety.
Większość z nas kojarzy Juliana Tuwima dzięki wierszom z dzieciństwa. Do klasyki literatury dla najmłodszych należy jego "Lokomotywa", "Murzynek Bambo", "Rzepka" lub "Abecadło". Natomiast starsi czytelnicy powinni znać "Absztyfikantów Grubej Berty", "Do prostego człowieka", "Miłość ci wszystko wybaczy" czy "Wspomnienie". Tytuł spotkania i jego charakter odwoływał się do mało znanych aspektów życia poety, a brzmiał "Julian Tuwim - kolekcjoner niezwykłości, śmieszności i dziwaczności". Nawiązywał do uwielbienia zbierania różnych niespotykanych, niepospolitych i bardzo często zabawnych przedmiotów oraz tekstów.
Wykład rozpoczął się krótką biografią Tuwima. Poeta urodził się w Łodzi w roku 1894 i był Polakiem żydowskiego pochodzenia. Gdy tylko ukończył liceum, wyjechał na studia do Warszawy. To właśnie w stolicy rozwinął swój kunszt poetycki i nawet wybuch I wojny światowej nie powstrzymał jego genialnego talentu, a sam pisarz zyskał popularność w całym kraju. W ciągu kilku lat dorobił się niewielkiej fortuny, tworząc poezje, satyry, a także pisząc scenariusze, dialogi i piosenki do filmów. Stał się dwudziestowiecznym celebrytą. Należał do elity intelektualnej zapraszanej przez ministrów, generalicję oraz wielkich przedsiębiorców.
Julian Tuwim miał jedną, wielką pasję - był kolekcjonerem. Interesowały go wszystkie dziwactwa, rzeczy śmieszne, niepospolite bądź głupie. Swoje hobby mógł rozwijać dopiero po przeprowadzce do Warszawy oraz dzięki pieniądzom zarobionym na tworzeniu dla filmowców, co w tamtym okresie przynosiło kolosalne zyski.
Jarosław Górski opowiadał o trzech głównych zbiorach poety. Pierwszym z nich było zamiłowanie do demonologii. Zbierał materiały związane z duchami, diabłami, demonami i czartami. Odwiedzając antykwariaty, poszukiwał opisów egzorcyzmów, kontaktów z nieczystymi siłami oraz inkantacji czarów i zaklęć. Dodatkowo, mimo iż Polska uważana była za kraj bez stosów, zbierał świadectwa tortur. Nasi przodkowie niechętnie się na to zgadzali, a głównym celem prześladowań czarowników i czarownic była chęć wypędzenia z nich diabła. Julian Tuwim wydał nawet w 1924 r. książkę "Czary i czarty polskie" - zbiór wszystkich historii, jakie zgromadził.
Drugą fascynacją młodego poety była kultura pijacka. Tuwim zbierał z całej Polski wszystkie tradycje weselne i barowe toasty, spisywał obyczaje oraz opowieści związane z trunkami. Na spotkaniu zostały przytoczone staropolskie sposoby na kaca oraz na zaprzestanie picia. Większość z nich zebrana młodzież skwitowała uśmiechem, gdyż wymagały sowich jaj czy jaskółczych nóg wymieszanych z alkoholem.
Trzecią pasję pisarza stanowiło zamiłowanie do zabaw językowych oraz grafomanii. Tuwim spisywał wszelkie dziwactwa językowe, np. propozycje nazw nowych przedmiotów, które dopiero co wchodziły na rynek. Jako przykład można podać pocztówkę, która na początku swojego istnienia była nazywana bezkopertką, ciekawostką, dopisywaczką, jawnoczytką czy też barwnokartką. Poeta ubolewał nad tym, że wiele nazw się nie przyjęło lub zostało zapomnianych.
Poza tym zbierał albumy ze "złotymi myślami", popularnymi również w naszym wieku. Odnajdywał kiczowate oraz grafomańskie wierszyki, które bardzo często przetrwały przez wiele lat, np. na górze róże, na dole fiołki, my się kochamy jak dwa aniołki. Dzięki tym zbiorom wiemy, że wierszyk powstał około połowy XVIII wieku. Wiele z nich znajdowało się w listach, które również umieszczał w swojej kolekcji. Zostały opublikowane w dwóch zbiorach - "Pegaz dęba, czyli panopticum poetyckie" oraz "Cicer cum caule".
Niestety, gdy wybuchła II wojna światowa, większość zbiorów Tuwima spłonęła. On sam natomiast, z racji pochodzenia, musiał uciekać z kraju. Płomienie zniszczyły jego dom, a także prawie wszystkie kolekcje.
Spotkanie odbyło się w miłym, spokojnym klimacie. Młodzież, która na początku wydawała się przyjść na dodatkową lekcję z języka polskiego, z zaciekawieniem słuchała słów wykładowcy Jarosława Górskiego. Wiele opowiadań i anegdot przypadło im do gustu. Wszystkich chętnych zapraszam do zapoznania się z dziełami wielkiego poety, jakim niewątpliwie był Julian Tuwim.
DARIUSZ HUBA

Źródło: "Wyszków24" Nr 20 z 19 listopada 2013 r.