Jesteś tutaj:

By język giętki powiedział, co pomyśli głowa

919
By język giętki powiedział, co pomyśli głowa

Z wykształcenia inżynier chemik oraz doktor filozofii, z zamiłowania pisarz. Jak zaznacza, metafizyka pozwala mu zrozumieć rzeczywistość, zresztą, teoria metafizyczna była pierwotnym pomysłem na opowiadanie. 11 października w bibliotece miejskiej odbyło się spotkanie z Konradem Lewandowskim.
Konrad Lewandowski jest najbardziej znany czytelnikom jako autor utworów fantastycznych i powieści kryminalnych. Rozpoczęcie przygody z fantastyką związane jest ze spotkaniami w klubie "SFAN", kiedy autor miał 16 lat Debiutował w 1991 r., natomiast w 1995 r. otrzymał Nagrodę im. Janusza Zajdla za opowiadanie "Noteka 2015". Pisarz wydał znane serie o Kotołaku Ksinie czy cykl "Diabłu ogarek". Każdy z jego utworów pisany jest w innej konwencji, bo jak sam zaznacza, nie chce popaść w blok pisarski. - Dużo piszę. W 2011 roku napisałem 5 książek. Cały czas zmieniam epokę, w której żyją bohaterowie, i język, jakim się posługują - podkreśla Konrad Lewandowski. I tak książkę "Diabłu ogarek. Ostatni hołd" napisał posługując się stylizacją XVII-wiecznej polszczyzny, "Anioły muszą odejść" opiera się na języku współczesności, "Orzeł bielszy niż gołębica", to język, "Lalki" Bolesława Prusa. Często w utworach nawiązuje do historii Polski. Przed dyskusją na temat wybranych utworów, Lewandowski zaprezentował spoty, będące zapowiedzią wybranych książek, co stanowi samodzielną wartość dokumentalną utworów. - Film ma zaintrygować i skłonić czytelnika do lektury - informuje Lewandowski. "Diabłu ogarek. Ostatni hołd" jest to najnowsza część cyklu pod tym samym tytułem. Traktuje na temat magicznego spisku związanego z ostatnim hołdem pruskim, który miał miejsce przed potopem. Podczas pisania książki autor poszukiwał dziwnych miejsc. Jest to autentyczna historia literacko spreparowana. Zwraca uwagę, że o niektórych zjawiskach, pojawiających się na kartach powieści, nie pomyślałby, gdyby nie odwiedził pewnych miejsc, a książka nie powstałaby, gdyby nie osoby, które przyszło mu spotkać.
- Zbierając materiały do kolejnej części cyklu, udałem się nad Liwiec - wspomina Lewandowski. Z kolei książka "Orzeł bielszy niż gołębica" rozgrywa się w czasie Powstania Styczniowego. Książka jest 11. częścią cyklu "Zwrotnice czasu", wydawanego przez Narodowe Centrum Kultury. Jest to tzw. powieść steampunkowa.
- Jest to alternatywna historia Polski - zapowiada autor. - Według wizji przedstawionej przeze mnie, powstanie zakończyło się sukcesem. Zabrałem się do niej z inżynierskim rozmachem - zaznacza. W jego wersji rzeczywistości Emilia Plater żyje.
- Jak zwykło się często mawiać w książce "Gdzie Traugutt nie może, tam pannę Plater pośle" - zdradza.
Jak informuje, zajął się dopisaniem ciągu dalszego historii "Szatana z siódmej klasy" Kornela Makuszyńskiego. Tym razem będzie to opis perypetii prawnuka szatana, również Adasia Cisowskiego.
- Książka ma się ukazać w marcu przyszłego roku - poinformował zebranych. - Nie mogę jeszcze zdradzić tytułu. Jednak w książce pojawia się pradziadek Adam, który niejednokrotnie bierze udział w szalonych przygodach prawnuka - dodał. Książka ukaże się nakładem wydawnictwa "Nasza Księgarnia". W trakcie spotkania z Konradem Lewandowskim, rozstrzygnięto powiatowy konkurs literacki "Magiczne Pióro 2013". Komisja konkursowa w składzie: Ewa Roguszewska, Elżbieta Kwaśniewska i Alicja Mroczek przyznała I miejsce Weronice Kowalczyk za opowiadanie "Wizyta", II miejsce zajął Dariusz Huba, który napisał "Są inne światy niż ten". Dyplomy za udział w konkursie otrzymali: Paulina Dumała, Karolina Salwin, Lidia Strzelińska, Grzegorz Nickel i Agata Kulesza
M.P.

Źródło: "Wyszkowiak" Nr 44 z 29 października 2013 r.