Jesteś tutaj:

O sztuce parzenia herbaty

910
O sztuce parzenia herbaty

Ci, którzy tego wieczoru odwiedzili Miejską Bibliotekę w Wyszkowie mieli niepowtarzalną okazję spróbowania różnego rodzaju herbat, przygotowanych przez dyplomowaną mistrzyni ChaYi - Xie Ting Ting z Chin.
W spotkaniu uczestniczył również mąż Xie Ting Ting, Piotr Osuch, który jest mistrzem wushu i prezesem Polskiego Stowarzyszenia Wushu Tradycyjnego i Kultury Chińskiej.
Mówił, że większość osób kojarzy ceremonię parzenia herbaty z Japonią, tymczasem Japończycy wzięli ją z Chin i robią to w taki sposób, jak robiło się to tysiąc lat temu. Chińczycy przez ten czas zmieniali sposób parzenia. Parzą liście, a nie proszek, jak Japończycy. Do tego powstały specjalne naczynia, by walory herbaty pozostały jak najlepsze.
Ceremoniał zaczyna się od przepłukania kilka razy naczyń wrzątkiem. Następnie wkładamy herbatę, która powinna być w jednorazowym opakowaniu.
Potem zalewa się herbatę wodą. Jej temperatura zależy od rodzaju herbaty. Np. zieloną powinno się zalewać wodą do 70 stopni. Po kilkunastu sekundach od zaparzenia napar przelewa się przez sitko i wylewa, bo pierwszego parzenia się nie pije.
- Drugie, trzecie jest najlepsze - wyjaśnił Piotr Osuch.
W bibliotece można było spróbować czterech rodzajów chińskich herbat: wulong, zielonej,
czerwonej i pu erh.
- Herbata zielona najlepsza jest wiosną i latem. Wychładza organizm, choć pije się ją gorącą. Herbaty czerwone, czarne i pu erh najbardziej rozgrzewają. W lecie trzeba na nie uważać - radził Piotr Osuch.
Dodał, że jeśli chodzi o herbaty kwiatowe, to Chińczycy wyrzucają je poza nawias herbat, bo nie wiadomo, co w nich tak naprawdę jest.
- Część jest aromatyzowana chemicznie - tłumaczył Piotr Osuch.
Na jakość herbaty wpływa to, gdzie jest uprawiana, kiedy zbierana, i z jakich liści powstaje.
-Ważne jest też, gdzie herbata jest transportowana. Do Europy płynie na statku. Tymczasem wszystkie herbaty muszą być szczelnie zamknięte, bo pochłaniają zapachy. Herbata zielona musi być przechowywana w lodówce. Herbata nie może stać na słońcu - Piotr Osuch wyliczał warunki, które pozwalają nam się cieszyć naprawdę dobrą herbatą.
Opowiadał również, że podczas ceremonii parzenia herbaty osoba, która przygotowuje napar, nie dotyka czarek rękoma, a szczypcami.
- W ceremonii jest wiele zasad. Osoba, która ją prowadzi, nie może tego dnia używać perfum, malować twarzy i paznokci. W japońskiej ceremonii nie można rozmawiać albo można rozmawiać tylko na określone tematy. To jest bardzo sztywna ceremonia. Chińska jest bardziej otwarta, Chińczycy rozmawiają. o wszystkim w czasie rodzinnej ceremonii. Piotr Osuch tłumaczył też, że herbata w torebkach to odpad, a nie herbata.
- Po kilku selekcjach Chińczycy resztę liści wyrzucają. Kupują je firmy, mielą i stąd herbata w torebkach.
Paradoksalnie herbata w Chinach jest droga.
- Dobre gatunki zaczynają się powyżej 1000 zł za kilogram -mówił Piotr Osuch.
W Chinach można studiować na kierunku herbaty. Mistrzem można zostać studiując lub kończąc kilkuletnie kursy, które kończą się państwowym egzaminem.
EWELINA PRZYGODA

Źródło: "Głos Wyszkowa" Nr 18 z 7 maja 2013 r.