Jesteś tutaj:

Nadbużańska metafizyka

1155
Nadbużańska metafizyka

Film "Nadbużański teatr konny", na motywach książki Darii Galant "Kobieta o oczach rzeki", powstał w 2010 r. przy współudziale społeczności szkoły podstawowej w Nowych Budach. Promocja książki wraz z projekcją filmu odbyła się 8 marca w wyszkowskiej bibliotece.
Książka ukazała się niedawno (autorka dołączała nowe opowiadania). Choć użyła innego tworzywa artystycznego, przesłanie pozostało takie samo jak w filmie.
Opowiadania Darii Galant to swego rodzaju eseje, proza poetycka. Można zapewne tłumaczyć je poprzez konwencję realizmu magicznego, ponieważ zawierają opisy uczuć, marzeń, elementy mitologii. Film prezentuje gatunek zwany esejem filmowym bądź poezją filmową. W obu formach konieczny jest wrażliwy odbiorca, który "rozszyfruje" słowa i obrazy, czerpiące z wierzeń, kultury, specyfiki miejscowej przyrody.
- Używa się słowa, muzyki i przestrzeni, by przekazać uczucia -wyjaśniała autorka. - Widz powinien poczuć poezję. Po obejrzeniu filmu wrażenia muszą zostać, rezonować. To rola poezji.
Zebranych w bibliotece powitała Renata Powichrowska. Z autorką rozmawiała Alicja Mroczek. Nawiązując do Dnia Kobiet, zapytała o "kobiecość" w twórczości Darii Galant. Pisarka zaprzeczyła tezie o feminizmie swoich książek, bo kieruje je do każdego czytelnika. Odpowiadając na pytanie o ludowość i naturę jako inspiracje, potwierdziła, że to sfery dla niej bardzo ważne, podobnie jak dla bohaterów jej książki i filmu, którego akcja toczy się na nadbużańskich łąkach. Rzeka jest również pewnego rodzaju bohaterem, symbolizuje zmiany zachodzące w życiu. Jest nieustannie w ruchu, to droga, podobnie jak nasze życie, zaś jej brzegi symbolizują przejście przemianę bądź odejście.
- Magiczność jest pomocna przy konstruowaniu analizy socjologiczno-psychologicznej współczesnego człowieka - tłumaczyła Daria Galant - To meandrowanie pomiędzy stylami poetyckimi i realnym życiem, w którym coraz częściej zdarzają się depresje, choroby, występuje samotność, odrzucenie. To może paraliżować, wprowadzić w jakiś stan życiowej hibernacji.
Zdaniem autorki na radzenie sobie z tego rodzaju problemami nie ma prostej recepty. Winien jest konsumpcjonizm współczesności, postępująca pustka emocjonalna i atomizacja społeczeństw.
Jej książka traktuje o ludziach zagubionych, tkwiących w owej życiowej hibernacji, którym właśnie rzeka daje nadzieję, łączy ich.
Film przekazuje obraz świata widziany oczyma dziecka, w warstwie fabularnej - lokalną wersję mitu o Demeter i Korze. Pomimo filozoficznych podstaw, film wyrasta z tego, co lokalne. Widać twarze ludzi, którzy są narratorami opowieści, ich dzieci wcielają się w główne postacie: Królową Rzeki, jej córkę, jej wybranka, mieszkańców podwodnego świata.

Nie mam życzeń
Początkiem filmu okazały się warsztaty hippiczne w szkole, których pomysłodawcą był proboszcz parafii w Brańszczyku ks. Paweł Stachecki. Wystawiono wtedy spektakl z udziałem koni w nadbużańskich plenerach
Daria Galant zdradziła kilka szczegółów z pracy nad filmem, a także swoje najbliższe plany. Obecnie pisze
"Dwór Wiatrów" i właśnie ukończyła film o malarzu Henryku Musiałowiczu. W Muzeum Kurpiów w Ostrołęce odbędzie się promocja drugiego jej filmu "Magia Kurpiów Białych" (chce go też wyemitować jedna ze stacji telewizyjnych).
- Nie mam specjalnych życzeń. Życie szybko mija, trzeba je obserwować i właściwie przeżywać - powiedziała na zakończenie.
E.E.

Źródło: "Nowy Wyszkowiak" Nr 11 z 19 marca 2013 r.