Jesteś tutaj:

Niechaj Polska zna, jakich synów ma

1276
Niechaj Polska zna, jakich synów ma

150. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego mieszkańcy powiatu uczcili złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy na mogiłach powstańczych, udziałem w sesji naukowej, w otwarciu wystawy oraz w Mszach św. w intencji Ojczyzny i powstańców.
22 stycznia delegacje starostwa i samorządów gminnych złożyły kwiaty i zapaliły znicze na mogiłach powstańców i w miejscach pamięci narodowej, związanych z powstaniem styczniowym:

  • w Wyszkowie na cmentarzu parafialnym - na grobie Józefa Bogdaszewskiego, ojca Sylwestra Bogdaszewskiego, powstańczego naczelnika Wyszkowa,
  • w Kamieńczyku - na mogile, w której spoczywa 14 ofiar bitwy pod Fidestem 12 marca 1863 r.,
  • w Gaju - przy krzyżu poświęconym pamięci poległych w potyczce nad rzeką Fiszor,
  • w Suwinie - przy pomniku poświęconym 12 powstańcom poległym 22 czerwca 1863 r. w potyczce pod Popowem,
  • w Ochudnie - przy mogile poległych w bitwie pod Porządziem 14 i 15 lipca 1863 r,
  • w Porządziu - w miejscu kaźni powstańców, przy dębie "Wieszaciel",
  • w Przetyczy - w miejscu zwycięskiej potyczki 27/28 lutego 1863 r.,
  • w Łączce - na uroczysku "Bykowce", miejscu obozowiska powstańców i potyczki 23 maja 1863 r.,
  • w Porębie przy kapliczce powstańców 1863 r, na grobie dowódcy zgrupowania Karola Fryczego,
  • w Brańszczyku - na cmentarzu na grobie powstańców.

(więcej informacji o ww. miejscach na http://www.powiat-wyszkowski.pl, opr. Michał Czajka)
W każdym z tych miejsc modlitwę za powstańców odmówił ks. Paweł Stachecki, proboszcz parafii w Brańszczyku, a oprawę muzyczną sprawowali werbliści Młodzieżowej Orkiestry Dętej OSP.

Wystawa i sesja historyczna
Po złożeniu kwiatów przedstawiciele gminy Wyszków przybyli do biblioteki miejskiej, gdzie uczestniczyli wraz z młodzieżą gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych w otwarciu okolicznościowej wystawy (przygotowanej pod kierunkiem Mirosława Powierzy). Wysłuchali też interesującego wykładu "Poszli nasi w bój bez broni" - czy powstańcy styczniowi rzeczywiście byli straceńcami?" Jarosława Górskiego (kulturoznawcy, pisarza i krytyka literackiego).
Prelegent starał się odpowiedzieć na pytanie postawione w temacie: czy powstańcy styczniowi byli straceńcami? Twierdzącej odpowiedzi sprzyja legenda powstania, którą tworzyły m.in. malarstwo i literatura. Jarosław Górski jest innego zdania. Na przykładach wyjaśniał, dlaczego obrazów Artura Grottgera nie można traktować w sposób dosłowny, jako dokumentu tamtych czasów. Artysta bowiem chciał przekazać nie tylko "prawdę o tym, w jaki sposób wygląda rzeczywista walka, ale też pewną prawdę symboliczną".
Polemizował też ze stwierdzeniem zawartym w wierszu Wincentego Pola: "Poszli nasi w bój bez broni".
- Powstańcy źle uzbrojeni rzucają się na wielką armię, masowo giną. Ta legenda jest podtrzymywana przez innych poetów - mówił prelegent. Zaznaczył, że powstanie styczniowe miało zupełnie inny charakter niż listopadowe, w którym polska armia toczyła regularne bitwy.
Natomiast w powstaniu styczniowym nigdy po stronie polskiej nie służyło więcej niż 25 tys. powstańców. Taktyka walki musiała więc być zupełnie inna, związane to też było z rodzajem uzbrojenia. Dzięki kolekcji broni drugiego prelegenta, wyszkowianina Konrada Wróbla, uczestnicy spotkania mogli zobaczyć, a nawet wziąć do ręki pistolety i karabiny, którymi walczyli powstańcy.
W powstaniu styczniowym, które trwało ponad dwa lata, zginęło po stronie polskiej (w sumie powstańców i ludności cywilnej) ok. 20 tys. osób. Z jednej strony to dużo, bo do powstania szli najbardziej wartościowi obywatele, z drugiej, jak uważa prelegent "Powstanie styczniowe angażowało 300-tysieczną rosyjską armię. Jak na walkę z tak gigantyczną armią, to te straty, nie są tak gigantyczne".
- Powstańcy styczniowi byli racjonalni, walczyli racjonalnie, odnosili także zwycięstwa - podsumował swój wywód Jarosław Górski.
O powstaniu na Ziemi Wyszkowskiej opowiadał pasjonat historii, kolekcjoner broni Konrad Wróbel. Scharakteryzował najważniejsze potyczki na terenie Ziemi Wyszkowskiej. Opowiedział o bardzo ciekawej postaci - Ludomirze Benedyktowiczu, najwybitniejszym strzelcu, wywodzącym się z instytutu leśnictwa, działającego w pobliskim Feliksowie k. Broku. Jako 19-latek walczył w oddziale Władysława Cichorskiego "Zameczka". W powstaniu stracił obie ręce. Pomimo tego został malarzem (malował dzięki specjalnie dla niego skonstruowanemu urządzeniu). - Człowiek, który przeżył kaźnię rosyjską, nie załamał się - podkreślił Konrad Wróbel. - Żył 85 lat.
Konrad Wróbel opowiedział jeszcze wiele innych ciekawostek na temat powstania, a uczniowie z zainteresowaniem obejrzeli jego kolekcjonerskie zbiory.

Uroczysta suma w św. Wojciechu

W obchody 150. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego włączyło się również wyszkowskie Prawo i Sprawiedliwość. Uroczysta Msza św., z udziałem pocztów sztandarowych SP2 i ZS w Rybnie, w intencji Ojczyzny oraz, jak podkreślił ks. proboszcz Roman Karaś, "tych, którzy w powstaniu walczyli i oddali życie" została odprawiona w kościele św. Wojciecha w niedzielę, 27 stycznia.
- Ojców zwyczajem pomódl się, bracie i siostro, za Ojczyznę - w kazaniu zachęcał ks. prof. Wojciech Turowski, a, odwołując się do niedzielnych czytań z Pisma Św., apelował o szacunek dla historii i tradycji: - Winniśmy podejść z szacunkiem do tego, czego jesteśmy spadkobiercami. Historia jest nauczycielką życia. Powstańcy styczniowi mogą nas uczyć tego, co Polskę stanowi.
Po mszy krótki odczyt na temat powstania przedstawił historyk Adam Mickiewicz.
Następnie delegacja PiS-u złożyła kwiaty i zapaliła znicze na grobie Józefa Bogdaszewskiego, którego syn Sylwester w czasie powstania był naczelnikiem Wyszkowa.

W Kamieńczyku i św. Rodzinie
W niedzielę 20 stycznia o godz. 17, z inicjatywy Klubu Gazety Polskiej, w Wyszkowie została odprawiona Msza św. w intencji Ojczyzny i powstańców styczniowych.
W rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego, 22 stycznia, w ramach ogólnopolskiej akcji Klubów Gazety Polskiej, została odprawiona Msza św. w kościele p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Kamieńczyku. W homilii ks. proboszcz Kazimierz Sztajerwald podkreślił doniosłą rolę powstania w procesie kształtowania się polskiej myśli niepodległościowej i jego wpływu na odzyskanie niepodległości w 1918 r. Zwrócił uwagę na widoczne w niektórych mediach próby deprecjacji powstania, jak również negacji bohaterstwa i poświęcenia powstańców. Uczestnicy następnie przeszli pod mogiłę powstańczą w Kamieńczyku, gdzie złożono wiązankę kwiatów i zapalono znicze. Jerzy Sadkowski opowiedział o bitwie pod Fidestem 12 marca 1863 r, której 14 ofiar spoczywa w tej mogile. Przypomniał postać dowódcy oddziału powstańczego Jana Matlińskiego ps. "Janko Sokół" oraz historię słynnej bitwy pod Węgrowem, w której dowodził Matliński, porównywanej do walki Spartan pod Termopilami. Atak kosynierów na rosyjskie armaty podczas tej bitwy stał się natchnieniem dla poetów, m.in. Cypriana Norwida i Marii Konopnickiej. Prelegent wspomniał również o urodzonym w Kamieńczyku Leonie Królikowskim, który jako dowódca samodzielnego oddziału strzelców konnych brał udział w wielu bitwach i potyczkach na Mazowszu.

*

Prelekcji "Powstanie Styczniowe w Puszczy Białej i na Kurpiach" będzie można też posłuchać 4 lutego o godz. 19 w świetlicy parafialnej przy kościele Św. Rodziny.
Pod koniec lutego starostwo planuje w szkole w Starym Bosewie konferencję naukową poświęconą Powstaniu Styczniowemu.

ELŻBIETA BORZYMEK, SB, CEZARY OLEKSIAK


Źródło: "Nowy Wyszkowiak" Nr 4 z 29 stycznia 2013 r.