Jesteś tutaj:

Bohaterowi Niezłomnemu

1257
Bohaterowi Niezłomnemu


Bohater narodowy, Żołnierz Niezłomny, patriota, dowódca akcji odbicia polskich żołnierzy więzionych w 1946 r. w Pułtusku, ale też po prostu 21-letni chłopak - Stanisław Łanecki ps. Przelotny. Jest jedną z osób, które upamiętnia stojący nad Bugiem pomnik ku czci Żołnierzy Wyklętych. Odnaleziona po latach rodzina przyjechała do Wyszkowa w piątek 7 marca, by podczas uroczystości w bibliotece miejskiej odebrać przyznany Stanisławowi Łaneckiemu przez Prezydenta RP Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.

Stanisław Łanecki urodził się w 1925 r. w Suwałkach. - Chciał być dobrym Polakiem - przybliżając postać żołnierza, podkreślił regionalista Mirosław Powierza. Udzielał się w harcerstwie, później wstąpił, wraz z bratem Lucjanem, do Związku Walki Zbrojnej. Po wojnie Lucjan i Irmina, siostra braci Łaneckich, zostali aresztowani przez NKWD. Lucjan został zamęczony w więzieniu w Białymstoku, Irminę zesłano do łagru.
Stanisław wstąpił do zgrupowania partyzantów najpierw w Białymstoku, później "Piotrków" w Puszczy Knyszyńskiej. Jako członek organizacji Wolność i Niezawisłość wrócił do Białegostoku, z którego został przeniesiony do Ostrowi Maz.
Kiedy po aresztowaniach w 1946 r. więzienie w Pułtusku zapełniło się żołnierzami, pojawił się plan odbicia więźniów. Atak nastąpił w listopadzie. Według UB uwolniono wówczas 40 więźniów, według WiN - 70. Akcję przypłaciło życiem dwóch żołnierzy, między innymi dowódca Stanisław Łanecki. Miał 21 lat, był jednym z najmłodszych dowódców w Puszczy Białej. Ciężko rannego przewieziono do Długosiodła, gdzie zmarł i w tajemnicy został pochowany. - Pogrzeb odbył się w nocy. Koledzy wnieśli trumnę, postawili brzozowy krzyż i napis, który za parę dni zniknął. I tak kilka razy. Przez pewien czas grób był bezimienny - relacje kolegów wspominał Władysław Guzowski, prezes związku kombatantów w Długosiodle.
- Byli jednak ludzie, którzy pamiętali i pamiętają. Chcę zapewnić, że Wyszków pamięta o bohaterach, którzy walczyli o wolną Polskę - dodał Mirosław Powierza.
Wyrazem tej pamięci jest między innymi odsłonięty w listopadzie 2009 r., dzięki staraniom fundacji "Pamiętamy" i Gminy Wyszków, pomnik poświęcony Żołnierzom Wyklętym, jak głosi napis na pomniku: "Żołnierzom Armii Krajowej, Ruchu Oporu Armii Krajowej, Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego oraz cywilnych mieszkańców, którzy zginęli z rąk komunistów na ziemi wyszkowskiej w latach 1944 - 1952, oddali życie za niepodległość Polski, wiarę katolicką i wolność człowieka."
Jedną z osób, które Prezydent RP odznaczył pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, był Stanisław Łanecki "Przelotny". Wówczas nie odnaleziono jego rodziny, odznaczenie zdeponowano wiec w sejfie gminy.
Do rodziny Stanisława Łaneckiego udało się dotrzeć Markowi Filipowiczowi ze stowarzyszenia "Pepisko". Do Wyszkowa nie mogły przybyć siostry bohatera, z Warszawy, Gdańska i Wrocławia przyjechali natomiast siostrzeńcy i siostrzenice. - Jest nam bardzo miło. To dla nas wielki zaszczyt - mówili, odbierając odznaczenie. Gorąco podziękowali wszystkim zaangażowanym w uczczenie pamięci Stanisława Łaneckiego, a także opiekę nad jego grobem.
- Takie żywe lekcje historii, jak dzisiejsza, najlepiej uczą patriotyzmu - podsumował burmistrz Grzegorz Nowosielski.
Między innymi Stanisławowi Łaneckiemu poświęcona jest wystawa "Bohaterowie niezłomni - żołnierze wyklęci", do oglądania której zaprasza biblioteka miejska.

SB

Źródło: "Nowy Wyszkowiak" Nr 10 z 11 marca 2014 r.