Jesteś tutaj:

Surowość zimy w malowniczej oprawie

953
Surowość zimy w malowniczej oprawie


#Wyszków
W sali im. Ludwika Maciąga Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej otwarto grupową wystawę pod nazwą "Zima w malarstwie". Niecodzienne dzieła artystów uchwyciły piękno polskiego białego krajobrazu.
Komisarz wystawy, Wieńczysław Pyrzanowski przedstawił swoich podopiecznych, z którymi wspólnie stworzyli kilkadziesiąt prac. Katarzyna Słowikowska oraz czwórka studentów warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych na wydziale malarstwa: Łukasz Dymiński, Stefania Yerka, Aleksandra Modzelewska oraz Elwira Salimlianowa to autorzy, których dzieła można oglądać na trzecim piętrze wyszkowskiej biblioteki. Znajdują się tam również prace Juliana Sulikowskiego, absolwenta architektury, który w wolnych chwilach oddaje się malarstwu.
Tygodniowa wyprawa na łono natury zaowocowała u każdego z artystów kilkoma interesującymi obrazami. Wieńczysław Pyrzanowski, przedstawiając swoich podopiecznych obecnych na sali, scharakteryzował krótko ich styl. W obrazach Stefanii, zdaniem komisarza, widać kapitalne położenie, szeroką plamę oraz brak detalu, co można definiować zarówno jako wadę, jak i zaletę. Styl Łukasza określił jako wyrazisty, a jego prace jako wyraz dbałości o różnorodną kolorystykę, natomiast Elwira otrzymała pochwałę za niezwykłą pracowitość, zacięcie, profesjonalizm oraz samodzielność. Prace Katarzyny Słowikowskiej, artystki, malarki, pracującej w wyszkowskiej bibliotece, zostały scharakteryzowane jako bardzo surowe oraz "brutalnie" malowane, co zdaniem Wieńczysława Pyrzanowskiego jest zdecydowanym przeciwieństwem usposobienia autorki obrazów. Odnośnie swoich wytworów, które także można zobaczyć podczas wystawy, zdecydowanie powiedział, iż nie jest zadowolony z ostatecznego efektu. Dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Małgorzata Ślesik-Na-siadko wtrąciła jednak, że niedosyt w efekcie jest cechą największych artystów.
Obrazy przedstawiają zarówno ośnieżone wiejskie domy, jak i surową zimę na łonie natury. Artyści to początkujący malarze, których przygoda ze sztuką dopiero się zaczyna. Mimo to, ciężko pracują nad swoim warsztatem, a dotychczasowe postępy oraz talent malarski widać w każdej z prac.
Na koniec oficjalnej części wernisażu Wieńczysław Pyrzanowski wraz z Małgorzatą Ślesik-Nasiadko wspomnieli malarstwo Ludwika Maciąga oraz jego charakter. "Jak malował zimą, musiał poczuć mróz do szpiku kości. Nigdy nie malował z okna lub pocztówki."
Tygodniowy, mroźny plener malarski utrwalony w pracach artystów można oglądać na trzecim piętrze Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w sali nr 35.

Roksana Pokraśniewicz

Źródło: "Wyszków24" Nr 7 z 18 lutego 2014 r.