Jesteś tutaj:

Piękny wieczór w bibliotece

903
Piękny wieczór w bibliotece


"Dolina Biebrzy - od świtu do zmroku" to tytuł wystawy urokliwych fotografii Roberta Dominowskiego, wykonanych w czasie ostatnich 5 lat. Można je oglądać w miejskiej bibliotece.
Osoba zacna, znana i ceniona w Wyszkowie, doktor Robert Dominowski (rocznik 1957), gastroenterolog, który od ponad 20 lat jest związany z wyszkowskim szpitalem. Wielki pasjonat fotografii, za pan brat z aparatem od 50 lat. Jest członkiem Związku Polskich Fotografów Przyrody, wykonuje też zdjęcia podróżnicze i portrety - tak autora prezentowanych zdjęć przedstawiła podczas piątkowego wernisażu, 30 października, dyrektor biblioteki Małgorzata Ślesik-Nasiadko.
- Przywiodła nas też dzisiaj potrzeba, która drzemie chyba w każdym człowieku, potrzeba kontaktu ze sztuką zauważyła - tak jak w każdym człowieku drzemie potrzeba kontaktu z naturą. Dzisiejsza wystawa daje nam możliwość jednego i drugiego.
O zdjęciach ciekawie opowiadał autor. Zaprosił na wspólną wędrówkę Carską Drogą, czyli 33-kilometrową trasą od mostu na Narwi w Strękowej Górze do twierdzy w Osowcu.
- Biebrza jest rzeką urokliwą, ciągnie się na długości 165 km i tworzy trzy baseny. Najciekawszy jest basen południowy i tam głównie powstawały moje zdjęcia. Biebrza tam meandruje, są lasy olsowe, grądy i jest bardzo dużo ptactwa. Biebrza znana jest z tego, że jest zagłębiem ornitologicznym. Gniazduje tam ok. 280 gatunków, z czego 180 jest na stałe. Jest masa różnych roślin i ssaków, które występują tylko tam. W rzece jest mnóstwo ryb. Biebrza jest niekwestionowanym rezerwuarem przyrodniczym. W 1993 utworzono Biebrzański Park Narodowy, chyba największy w Polsce.
Na wystawie przykuwa uwagę portret łosia.
- Łoś to król Biebrzy - komentuje fotograf. - Na tym obszarze jest ich około 700 i łoś jest niekwestionowanym symbolem Biebrzy. Łoś na zdjęciu to Matylda, która spaceruje po Carskiej Drodze, często w towarzystwie własnych dzieci.
Wyjaśnił, że najciekawsze zdjęcia wychodzą tuż po wschodzie słońca (chociażby oszronionych kaczeńców czy wylatującego z gniazda bociana) i tuż przed zachodem (stąd tytuł wystawy).
Żeby uzyskać dobre ujęcie, czekał czasem i pięć godzin. Z ujęcia żaby był zadowolony dopiero, gdy w woderach wszedł po pas do wody.
Oprawę muzyczną przygotowali Wojciech Pakieła (gitara) i Tomasz Drążewski (pianino).

ELŻBIETA SZCZUKA



Źródło: "Nowy Wyszkowiak" Nr 45 z 10 listopada 2015 r.