Jesteś tutaj:

Cofnijmy się w czasie - FSO Wyszków

2202
Cofnijmy się w czasie - FSO Wyszków



Wszystko zaczęło się w czasach głębokiej komuny, gdy w 1975 roku ze szczerego pola "wyrosła" wielka hala, dająca pracę i wspomnienia wielu wyszkowianom i okolicznym robotnikom. Wszyscy fani dawnych samochodów i pracownicy fabryki mogli spotkać się na wykładzie i pokazie zdjęć w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Wyszkowie w sali prof. Ludwika Maciąga.
Fotografie pochodzą z jednej z ksiąg pamiątkowych FSO - Zakładów Napędowych w Wyszkowie. Zebrane materiały datowane są na lata 1975-1982 i opowiadają o każdych ważnych i mniej ważnych momentach fabryki. Pierwsze zdjęcia opowiadają o początkach potężnego niegdyś przedsiębiorstwa. Widok pustego pola, a później jego stopniowe przemienianie w baraki, będące domem i życiem dla wielu, przeniosło słuchaczy w tamten okres. Maszyny, a przy nich twarze - dla dawnych robotników był to pretekst do długich opowiadań przepełnionych radością i żartami.
Wśród zaprezentowanych pamiątek wymienić można spis wszystkich fotografii i wycinków z gazet z tamtych lat, pamiątkową fotografię z wykonania pierwszej skrzyni biegów przez dyrektora produkcji Guzowskiego 12 sierpnia 1975 roku. To właśnie tego dnia ruszyły maszyny i ruszyła produkcja dla samochodów takich jak Warszawa, Żuk, Nysa i wielu innych pojazdów, które spotykane były w niedalekiej przeszłości. Wizyta Edwarda Gierka wizytującego nasz region również została dokładnie udokumentowana.
Nie samą pracą jednak człowiek żyje, również w fabryce. Turnieje piłkarskie, sekcja kolarska czy wycieczki za granicę stanowiły ważny element we współpracy z cennymi fachowcami, jakich udało się ściągnąć do Wyszkowa. Były bale sylwestrowe i spotkania ze Świętym Mikołajem dla młodego potomstwa wszystkich pracowników. Okres 1976-1978 obfitował w wiele imprez, pochodów podczas świąt państwowych (głównie pierwszego maja), dni kobiet czy akademii z okazji dnia metalowca - to wszystko można wspominać dzięki cudem ocalałej księdze przekazanej przez zarząd Winkowskiego, który przejął część zabudowań po dawnej fabryce żywiącej znaczącą część Wyszkowa. Ta rozrosła się właśnie dzięki staraniom dyrekcji i kierownictwa FSO.
O tej fabryce, której wybicie stu tysięcy skrzyń biegów zajęło ponad półtorej roku, bo aż do 11 lutego '77, pisywały wszystkie lokalne i państwowe gazety, chwaląc wyrabianie ponad 100% normy zakładanego planu działania.
Kolejne lata to praca, wycieczki do Maroka Janka Małkińskiego, XI Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów w Hawanie oraz stan wojenny, niedokładnie udokumentowany przez wszelkich kronikarzy zakładu. Jedno z ostatnich zdjęć z tej księgi datowane jest na dzień 2 lipca 1982 roku.
Dzisiaj już niewiele pozostało z tych zniszczonych budynków, jednak dla wielu jest to spory fragment życia, więc ta zniszczona mocno księga i jedno spotkanie pozwoliło cofnąć się w okres swojej młodości i najpiękniejszych lat oraz wielu wspomnień o żyjących lub zmarłych już kolegach i koleżankach.

Tobiasz Przybysz

Źródło: "Wyszków24" Nr 17 z 28 kwietnia 2015 r.Cofnijmy się w czasie - FSO Wyszków