Jesteś tutaj:

Po kurpiosku i z przytupem

1132
Po kurpiosku i z przytupem



Spotkanie z bohaterkami wystawy "Kurpioskie! Fajoskie!" odbyło się 7 kwietnia w bibliotece miejskiej. Ton imprezie nadał Zespół Ludowy "Kurpie Białe" z Rząśnika, który roztańczył uczestników i zapewnił pyszny poczęstunek.

Etnofotograficzny projekt "Kurpioskie! Fajoskie!" zrealizowało Atelier Szeski. Marta Mikołajczak, Paweł Miszewski i Ewa Przybysz, opracowali 25 portretów niezwykłych kobiet, zajmujących się sztuką i kultywowaniem tradycji. Zrobili ich fotografie (autorem jest Paweł Miszewski) i opracowali autoprezentacje. Panie, będące w różnym wieku, reprezentują różne dziedziny twórczości: malują, rzeźbią, szydełkują, piszą, są animatorkami kultury w swoich środowiskach. Preferują tradycyjne formy wyrazu, ale także nowoczesne. Łączy je potrzeba artystycznego wyrażenia siebie.
Bohaterki projektu podczas spotkania otrzymały kwiaty i podziękowanie za podzielenie się swoimi pasjami. Potem na scenę wszedł zespół "Kurpie Białe" z Rząśnika. Jego szefowa Teresa Włodarczyk zaprosiła wszystkich do kosztowania tradycyjnych specjałów: pierogów, parzaków, sodziaków czy pyz. Zebrani usłyszeli też w jej wykonaniu "Pieśń leśną" ze słowami Darii Galant. Zespół wykonał m.in. polkę, oberka, zapraszając wszystkich do wspólnej zabawy.
- Kurpiowskie motywy chodziły za nami od dawna - twórcy projektu chwalą ornamentykę, architekturę, rzemiosło i sztukę, które chcieli przywrócić świadomości społeczeństwa. - No i kobiety - ich witalny i ciepły matriarchat, połączony z niezwykłą dbałością o dom, rodzinę i tradycję oraz cierpliwość tworzenia nawet najbardziej skomplikowanych dzieł hafciarskich, rzeźbiarskich, pisarskich i innych - zrobiły na nas niezwykłe wrażenie.
Twórcy planują ekspozycję wystawy także w innych gminach należących do LGD "Równiny Wołomińskiej" (pochodzi z nich część bohaterek projektu). Galerie fotografii wraz z notacjami dostępne są na stronie internetowej www.kurpioskie.designedbymi.pl.
E.E.

Źródło: "Nowy Wyszkowiak" Nr 15 z 14 kwietnia 2015 r.


Oto krótkie prezentacje bohaterek projektu pochodzących z powiatu wyszkowskiego (na podstawie notacji projektowych):
Karolina Wajda prowadzi w Głuchach Akademię Sztuki Jeździeckiej. Jej pasje to konie i przywiązanie do modrzewiowego dworu, udostępnianego zwiedzającym.
Beata Kornatka z Niegowa nazwała siebie "turystką wśród sztuki", jest miłośniczką sztuki, tradycji, koni. Promuje wegetarianizm i weganizm. Po rodzicach odziedziczyła zamiłowanie do staroci, antyków, kultury ludowej i zwierząt i patriotyzm.
Iwona Rychlik ze Starego Bosewa maluje na desce, głównie kwiaty i anioły. To jej pasja i sposób na oderwanie się od codziennych obowiązków, tylko jej świat.
Janina Zarzycka szydełkuje, Zofia Kujawa haftuje, Wiesława Ogrodnik robi kwiaty z bibuły. Panie są członkiniami zespołu "Kurpie Białe". Śpiewają, gotują, wyszywają, cenią sobie wspólne spotkania.
Daria Galant - powieściopisarka, reżyser, miłośniczka koni. Ceni romantyzm: metafizykę, spojrzenie na świat i człowieka przez pryzmat duchowości, folklor. "Zachłysnęliśmy się miastami, supermarketami, natomiast folklor wypływa, bije od środka; i to jest cudowne".
Teresa Włodarczyk kieruje zespołem "Kurpie Białe", który liczy 18 osób. Lubi śpiewać, haftować. Nauczyły ją tego mama i babcia. "Nie ma komu teraz tych umiejętności przekazywać. Młodzież nie jest tym teraz zainteresowana" - żałuje. Arleta Milkowska z Brańszczyka maluje. Najpierw wykonywała obrazy i portrety na zamówienie, później zaczęła malować dla siebie. "Wszystko jeszcze przede mną. lnspiruje mnie wszystko, co mnie otacza".
Elżbieta Krupa z Brańszczyka szydełkuje (nauczyła się od babci), robi na drutach i wyszywa. Swoimi pasjami i umiejętnościami dzieli się z innymi w Kole Gospodyń Wiejskich. "Dzieci teraz nie mają cierpliwości, żeby uczyć się takich rzeczy. Szkoda".
Katarzyna Słowikowska
z Kamieńczyka jest malarką, należy do Związku Polskich Artystów Plastyków. Zaczęła malować dzięki profesorowi Maciągowi. "Maluję tylko z natury. Muszę iść, przeżyć to wszystko, znaleźć kompozycję, kolor, światło" - zaznacza.
Maria Słowikowska z Kamieńczyka maluje od kilkunastu lat, lubi farby olejne, pastele, akryle. "Jakbym się znalazła w jakimś zaciszu, mogłabym przez cały dzień nie jeść i tylko malować".
Michalina Derlicka z Anastazewa ma dwie pasje: konie i malarstwo. Należy do Stowarzyszenia FormAT. "Miałam wiele szczęścia w życiu, bo jakby nie patrzeć, wszelkie moje marzenia się spełniły".
Agnieszka Sawko z Rybienka Nowego też należy do Stowarzyszenia FormAT. Jej ulubionym kierunkiem jest impresjonizm.
Agnieszka Długołęcka jest prezesem Stowarzyszenia FormAT. Rysowała od dziecka, jest samoukiem. "Zostało mi za mało życia i teraz będę malowała, żeby jak najwięcej z siebie wyciągnąć".
Krystyna Świeżek z Chrzczanki Włościańskiej układa kompozycje kwiatowe, sama je przygotowuje, od wysiewu po barwienie "Nikt mi jeszcze nie powiedział, że takie kompozycje kiedykolwiek spotkał. Nigdy."