Jesteś tutaj:

"ŚWIATŁO PEJZAŻU"

986
"ŚWIATŁO PEJZAŻU"


To tytuł drugiej już wyszkowskiej wystawy młodego malarza Łukasza Zedlewskiego. W sali im. prof. Ludwika Maciąga odbył się kolejny wernisaż jego prac. Artysta zadebiutował w Wyszkowie w 2013 roku obrazami o tematyce sakralnej. Poprzednia wystawa pt. "Pasja" także cieszyła dużym zainteresowaniem lokalnych miłośników sztuki.
Tym razem autor dał poznać się wyszkowianom z innej strony. Swój talent przedstawił w pejzażach, które, jak sam podkreślił, powstały podczas plenerowych wypraw artysty. Łukasza Zedlewskiego wraz przyjaciółmi oraz gości i mieszkańców miasta przywitała dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej, Małgorzata Ślesik-Nasiadko.
- Aspekt światła w malarstwie jest bardzo ważny, jednak światło jest istotne w życiu każdego człowieka w różnych jego aspektach - stwierdziła dyrektor biblioteki.
- Często zastanawiam się, jak artysta potrafi uchwycić na płótnie coś tak nieuchwytnego jak światło. Za sprawą artysty i światła kawałek martwego płótna ożywa w naszych oczach i sercach. Patrząc na obrazy autorstwa Łukasza Zedlewskiego zastanawiam się też, skąd bierze się w samym malarzu to światło i siła by pokazać to swoim odbiorcom.
Mimo iż Łukasz Zedlewski nie pochodzi z okolic Wyszkowa, jest z miastem związany. Swój dyplom obronił w pracowni artystycznej prof. Stanisława Baja, który z kolei uczył się od prof. Ludwika Maciąga. Stanisław Baj określił malarstwo Łukasza Zedlewskiego jako swobodne, żywiołowe i ekspresyjne, natomiast sam język malarski jako specyficzny i indywidualny. Autor zachwyca się okolicami swojego rodzinnego Miodówka. Można dostrzec, że dla samego malarza jest to przygoda z odzwierciedlaniem szczegółów, detali i niuansów, połączona z pasją i bezdyskusyjnym talentem. Twórczość Łukasza Zedlewskiego jest naturalna i prawdziwa, a kluczem do sukcesu malarza jest swobodne posługiwanie się kolorem.
- Przede wszystkim chciałbym podziękować za tak liczne przybycie. Bardzo miło mi gościć już po raz drugi w Wyszkowie - powiedział autor. - To dla mnie szczególnie ważna wystawa, ponieważ znajdujemy się w sali im. prof. Ludwika Maciąga, który jest dla mnie bardzo ważnym twórcą. To ogromny zaszczyt, że właśnie tutaj mogę przedstawić soje malarstwo. Poprzedni wernisaż zorganizowano również tutaj, pomimo odmiennej tematyki ma pewien związek z pejzażami, które dziś oglądamy. W obu niezwykle ważną rolę odgrywa światło. Dlatego uważam, że dzisiejsza wystawa jest swego rodzaju naturalną kontynuacją.
Poprzednia prezentacja prac malarza zainicjowana była przez ówczesnego przewodniczącego Komisji Promocji i Kultury, Wojciecha Chodkowskiego. Prywatnie miłośnika sztuki i kolekcjonera obrazów Łukasza Zedlewskiego o tematyce sakralnej. Dzięki niewątpliwemu sukcesowi pierwszego wernisażu, autor tym razem spotkał się z liczniejszą grupą odbiorców jego twórczości.
W otwarciu wystawy uczestniczyli także przyjaciele i najwięksi miłośnicy twórczości Łukasza Zedlewskiego. Pochłonięci talentem autora wyrazili swoją nadzieję, że tutejsi miłośnicy sztuki również odnajdą to coś, co sprawia, że te obrazy mają tak dużą siłę. Wernisaż zakończył się skromnym poczęstunkiem. Dodatkowo o wyjątkową atmosferę i oprawę muzyczną podczas wieczoru zadbał pianista, Mateusz Knajp.

Roksana Pokraśniewicz

Źródło: "Wyszków24" Nr 4 z 27 stycznia 2015 r.