Jesteś tutaj:

Los rzucił ich do przedwojennego Wyszkowa

1090
Los rzucił ich do przedwojennego Wyszkowa

Kolejnego rąbka tajemnicy zawartej w archiwalnych zdjęciach miejskiej biblioteki uchylił pasjonat lokalnej historii Piotr Płochocki. Styczniowa dyskusja w miejskiej bibliotece to krok bliżej do planowanej wystawy starych fotografii Wyszkowa i ludzi związanych z tym miastem.
Zdjęcie przedstawiające nauczycieli z wyszkowskiej szkoły powszechnej było głównym, choć nie jedynym tematem dyskusji, która odbyła się 20 stycznia Jak stwierdził Piotr Płochocki, fotografia została wykonana między 1926 a 1928 r., w okresie, jak to określił, "edukacji w budowie" - w Wyszkowie nie było ani budynku szkolnego, ani nauczycielki o konkretnych specjalizacjach. - Każda wojna wpływa destrukcyjnie na struktury społeczne, na polskiego inteligenta. Taka sytuacja była w 1918 r., kiedy Polska zaczęła odbudowywać struktury kulturowo-inteligenckie - podkreślił P. Płochocki. - Na zdjęciu widzimy kilkadziesiąt osób, które los rzucił do Wyszkowa. Przyjeżdżali, by uczyć na rok, dwa, trzy, a potem najczęściej wyprowadzali się w inne miejsce. Pokoje wynajmowali przeważnie w domach zlokalizowanych w okolicach ul. Szkolnej i Chopina. Z powodu braku budynku szkoły, część z nich była też przystosowana do potrzeb prowadzenia lekcji. Szkoła była budowana ze składek pochodzących od mieszkańców. W centralnej części omawianego w czasie spotkania zdjęcia znajduje się charakterystyczna postać w okularach - to pochodzący z Wilna ówczesny kierownik szkoły Adam Klepaczko, który wyjechał z Wyszkowa w swoje rodzinne strony w 1935 r. P. Płochocki przywołał jedną z niewielu znanych anegdot związanych z nim, którą przekazał honorowy obywatel Wyszkowa, syn przedwojennego burmistrza Wyszkowa Bolesław Wolski. Według niej, A. Klepaczko jako jeden z pierwszych mieszkańców dowiedział się o śmierci marszałka Piłsudskiego i pospieszył od razu podzielić się tą wiadomością z burmistrzem Stanisławem Wolskim. A Klepaczko pozujący z uczniami znajduje się na co najmniej kilku zdjęciach, które ma w swoich zbiorach biblioteka. Kolejna zidentyfikowana na zdjęciu osoba to Gustawa Czerniakow - nauczycielka żydowskiego pochodzenia, zamordowana w Treblince. Według danych Instytutu Yad Vashem (jego Centralnej Bazy Ofiar Holokaustu), urodziła się w Wyszkowie w 1884 r. Była wdową po mężu o imieniu Rafael, podczas wojny przebywała w Warszawie. Informacja zawarta w danych Instytutu pochodzi od jej brata.
Kolejne spotkanie z cyklu "Tajemnice Archiwum Biblioteki Miejskiej" odbędzie się pod koniec lutego. Ma go zwieńczyć wystawa zdjęć.

J.P.

Źródło: "Wyszkowiak" Nr 4 z 27 stycznia 2015 r.