Jesteś tutaj:

Wszystko zaczynało się od marzeń

159
Wszystko zaczynało się od marzeń

Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyło się spotkanie z Krzysztofem Wielickim - jednym z najwybitniejszych himalaistów świata. Odbyło się 10 maja w miejskiej bibliotece w ramach obchodów XIX Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek.

Krzysztof Wielicki jest ikoną światowego himalaizmu, z pasją opowiada o swoich osiągnięciach, przeżyciach, doświadczeniach. Słowo „pasja” pojawiło się podczas spotkania dosyć często.
- Dzisiejsza moja prezentacja zatytułowana jest „Mój wybór”, choć nie jest tak do końca, bo życiem rządzi przypadek, a pasja to jest coś, czego nie da się kupić, rzadko się ją dziedziczy, ale z nią się umiera - stwierdził gość. Witała go na wypełnionym słuchaczami drugim piętrze biblioteki dyrektor Małgorzata Ślesik-Nasadko.
- Tyle przekroczonych granic ludzkiego organizmu, tyle rekordów, dla mnie to coś niewyobrażalnego - stwierdziła. - Wiele osiągnięć, brawurowe akcje wspinaczkowe, Krzysztof Wielicki jest członkiem The Explorers Club, laureatem Złotego Czekanu, czyli Nobla dla alpinistów. Tu nie chodzi o złoto, ale o odwagę, siłę fizyczną, ducha charakteru, determinację, umiejętności - Miałem szczęście na Politechnice Wrocławskiej spotkać mocne środowisko wspinaczkowe, przez turystykę doszedłem do wspinania. Bardzo powoli zdobywaliśmy doświadczenie - wspominał gość. - A wszystko zaczynało się od marzeń, ktoś przyniósł książkę, ktoś o czymś wspomniał, tak wyznaczaliśmy sobie cele. Mieliśmy misję, że będziemy kształtować pozycję polskiego alpinizmu w świecie, bo do tamtego momentu Polacy nie pisali tej historii, jedynie czytali o wyczynach innych. Wszystkie szczyty były zdobyte, ale nikt nie wspinał się zimą w Himalajach - dodał. Wspomniał o wielu wyprawach m.in. na Mount Everest.
- To była wyprawa na zasadzie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” - podkreślił. - Pytając o zdobycie Mount Everestu zimą niewielu będzie pamiętać nazwiska, ale wielu powie, że Polacy byli zdobywcami - dodał.
- Mierzyliśmy zawsze wysoko, szukaliśmy w danej chwili największych wyzwań. Ważne jest to, że człowiek mierzy się z wyzwaniami. Nie ma porażek, są nowe doświadczenia. Istnieje cierpienie, które jest wartością - wysiłek włożony w ociągnięcie czegoś. Takie cierpienie ma wartość, bo nie jest bezsensowne, tak rozumiane cierpienie wpisuje się w naszą filozofię. Jak wspomniał, alpinizm wiąże się ze wspaniałymi przeżyciami, ale też i tragicznymi.
- Nikt nie idzie w góry, aby umierać, każdy chce żyć. Nie znam nikogo, kto wyjeżdżając w góry nie wierzył, że nie wróci - zaznaczył Krzysztof Wielicki, który wspominał swoich towarzyszy wypraw, ważną w jego życiu Wandę Rutkiewicz, a także rodzinę, która była dla niego opoką.
- Człowiek jest istotą stadną, potrzebuje bliskich osób, we wspinaczce zawsze po powrocie była rodzina, dzieci, dom. Wanda tego nie miała. Sukces nie smakuje w samotności.

J.P.

Źródło: „Wyszkowiak” Nr 20 z 17 maja 2022 r.