Jesteś tutaj:

Zimowa bajka w bibliotece

512
Zimowa bajka w bibliotece

Dla pierwszej grupy młodych czytelników Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Wyszko-wie zajęcia podczas ferii pod nazwą „Zimowa bajka” odbywały się w dniach 10-14 lutego. Żeby uczestnicy jak najwięcej z nich skorzystali, zadbali organizatorzy, którzy m.in. zaprosili ciekawych gości, choreografkę Rewii Dziecięcej „Sylaba” i jej utytułowane tancerki, a także artystę fotografa.
Pierwszego dnia uczestnicy dowiedzieli się, jak z biegiem lat zmieniała się bajka, począwszy od czasów Ezopa, a kończąc na współczesności. Dzieci w grupach przygotowywały się do nagrywania teatrzyków. Wykorzystano do nich wiersze znanych polskich poetów - Jana Brzechwy oraz Juliana Tuwima.
We wtorek bibliotekę odwiedziły sylabianki - Sandra Korytkowska i Adrianna Denis, wraz z choreografką Rewii Dziecięcej „Sylaba” Katarzyną Janus. Opowiedziały o zespole tanecznym, przygotowaniach do występów oraz więzi, jaka łączy wszystkie tancerki. Reportaże telewizyjne z akrobatycznych widowisk budziły wielki zachwyt bibliotecznych feriowiczów. Każdy mógł obejrzeć medale z mistrzostw oraz wziąć udział w quizie dotyczącym przedstawionej prezentacji o Sylabie. Sandra i Ada zatańczyły na zakończenie układ z włoskiego festiwalu, na którym zajęły I miejsce.
Tego dnia odbyły się również warsztaty plastyczne. Dzieci tworzyły pejzaż zimowy, używając do tego pasty do zębów.
W środę odbyło się spotkanie z Woytkiem Smółkowskim - architektem, fotografem, malarzem, rysownikiem, który opowiadał o historii fotografii. Uczestnicy chętnie zadawali pytania oraz reagowali na zdjęcia prezentowane przez artystę. Gość pokazał kilka modeli aparatów ze swojej kolekcji, które w przeszłości służyły do utrwalania wspomnień, a aktualnie są bezcennymi obiektami historii. Na koniec dnia dzieci odegrały swoje role w przedstawieniach „Na straganie”, .Rzepka” oraz .Tom”.
Czwartek rozpoczął się bajkowo-zimowymi kalamburami. Wszyscy świetnie poradzili sobie z łamigłówkami i z chęcią odgadywali hasła ze znanymi postaciami. Kolejnym nawiązaniem do przeszłości był pokaz bajek ze starej kliszy. Zaprezentowano m.in. „Czerwonego Kapturka”, „Domek Baby Jagi”, „O osiołku, który lubił tańczyć”.
Ciekawym punktem dnia było robienie lodowego slime'a. Dużo radości sprawiło wyrabianie masy, mieszanie jej z niebieskim barwnikiem oraz brokatowymi dodatkami. Minibal karnawałowy przy muzycznych hitach zakończył przedostatni dzień ferii w bibliotece.
W piątek uczestnicy wybrali się do Wyszkowskiego Ośrodka Kultury „Hutnik”, aby dowiedzieć się, jak wygląda obsługa sali kinowej. Zwiedzili pomieszczenie, w którym odtwarza się produkcje filmowe oraz zobaczyli jego wyposażenie. Niezwykłą niespodzianką było ujrzenie siebie na kinowym ekranie. Młodzi aktorzy zobaczyli efekty swojej kilkudniowej pracy - filmy z przedstawień wierszy, byli z nich zadowoleni. Po powrocie w bibliotece zapanował walentynkowy klimat Dzieci rozwiązywały miłosne zadania, a przewodniczący programu Wychowanie i Profilaktyka rozdali serduszka z okazji Święta Zakochanych. Na zakończenie ferii każdy dostał zakładki do książek.
Każdego dnia odbywało się mnóstwo zabaw, pląsów i tańców. Uczestnicy na pewno się nie nudzili i w kreatywny sposób spędzili wolne, zimowe dni.

Druga zmiana

W dniach 17- 21 lutego w zajęciach „Zimowa bajka” uczestniczyła druga grupa czytelników. W środę, podobnie jak pierwsza grupa, młodzi czytelnicy spotkali się z fotografem Woytkiem Smółkowskim, który zaprezentował im kilka dawnych aparatów fotograficznych ze swojej kolekcji. Budowę mają podobną, składają się z korpusu, mieszka (jakby harmonijki, urządzenia oddalającego obiektyw od powierzchni filmu) i obiektywu. Zdjęcia nimi robiło się na kliszy fotograficznej, którą trzeba było wywołać przy pomocy specjalnych odczynników chemicznych. Filmy miały 24 lub 36 klatek: - Trzeba się było dobrze zastanowić, żeby zdjęcie wyszło, było udane, odpowiednio oświetlone - zauważył Woytek Smółkowski. Trzeba było uważać też przy wyjmowaniu kliszy z aparatu: - Łatwo było ją zepsuć, naświetlić.
Na prezentacji dzieci zobaczyły nie tylko camerę obscurę, pierwowzór aparatu fotograficznego, dawne aparaty, które były tak duże. że fotograf potrzebował asystentów do ich przenoszenia i ustawiania, aparat, który ma dwa obiektywy, ale też pierwszy aparat cyfrowy z 1975 r., „protoplastę współczesnych aparatów cyfrowych”.
Młodzi słuchacze na bieżąco wszystko komentowali, mieli też wiele pytań, np.:
- Czy były w nim (pierwszym aparacie cyfrowym) 3 karty graficzne?
- Nie było żadnej karty, została wymyślona później.
Najwięcej emocji wywołał pokaz zdjęć, które wykonał Woytek Smółkowski. m.in. biedronki na grzybku, dekoracji, która udawała księżycowy krajobraz, pozostawionej do dziś na pustyni w Tunezji, do I odcinka filmu „Gwiezdne wojny”, zorzy polarnej, walczących reniferów. Co chwila słychać był głośne wyrazy zdziwienia, zachwytu.
Tego dnia dzieci miały też próby teatrzyku i nagrywanie kamerą przygotowanych spektakli.
MIEJSKO-GMINNA BIBLIOTEKA PUBLICZNA, EB


Źródło: „Nowy Wyszkowiak” Nr 8 z 21 lutego 2020 r.