Jesteś tutaj:

Norwidem nie można się przesycić

471
Norwidem nie można się przesycić

Dr Karol Samsel 23 maja, dokładnie w 135. rocznicę śmierci poety, który urodził się w niedalekich Głuchach, był gościem Biblioteki Miejskiej w Wyszkowie. Swój wykład zatytułował „Obywatel Cyprian Norwid. Tajemnica, osobliwość, fenomen poetycki”. Wysłuchała go głównie młodzież z l Liceum Ogólnokształcącego, którego Norwid jest patronem, a także jedna klasa z ZDZ CK.
Cyprian Norwid umarł w nocy z 22 na 23 maja 1883 r. w Ivry pod Paryżem w domu weteranów powstania listopadowego. Trafił tam w 1877 r. - To jest rok tąpnięcia Cypriana Norwida, moment, w którym musi pożegnać wszystkie nadzieje o własnej stabilności ekonomicznej, finansowej, ale także artystycznej - uważa naukowiec.
Poeta pochowany został na cmentarzu w Ivry, jego prochy zostały przeniesione najpierw do polskiego grobu zbiorowego na cmentarzu w Montmorency, po latach do jednego ze zbiorowych grobów domowników Hotelu Lambert. Szczątków nie odnaleziono. Dopiero w 2001 r. odbył się symboliczny pochówek Norwida na Wawelu w Krypcie Wieszczów.
- Nasza kultura jest kulturą zwłok (do kraju były sprowadzane uroczyście też zwłoki Mickiewicza i Słowackiego - EB) - mówił prelegent, podkreślając, że Norwid ma tylko grób symboliczny.
- Człowiek wiecznie rozdarty, emigrant przeciwko emigracji - określił złożoność osobowości Norwida.

Dlaczego Norwid jest trudny?
Tworzył przez 43 lata (debiutował w 1840 r. jako 20-latek typowo romantycznym utworem „Pióro”), trudno więc przyporządkować go jednej epoce. -To XIX-wieczność, określa pisarzy takich jak Norwid czy Józef I. Kraszewski - uważa Karol Samsel.
Starał się też wskazać na związki pisarza z twórcami z innych krajów, z Dostojewskim, Baudelairem, a także Emily Dickinson (pisała na skrawkach papieru, numerowała swoje wiersze, były bez tytułów). W tej chwili wpływy zagraniczne na Norwida trudno określić. - Nawet jeśli nie czytał Baudelaire'a, Whitmana, Dickinson, warto szukać związków - uważa naukowiec
Jak zauważył, Norwid był świadkiem wielkich katastrof historycznych, przeżył doświadczenie powstania styczniowego. Był przerażony aktami anarchizmu, „niegotowością” Polaków, tym, co zrobił z nimi mesjanizm (jego „Zwolen” jest groteską mesjanizmu). O samotności cudzoziemca, którą sam odczuwał, pisał przejmująco w „Quidam”.
Karol Samsel szczególnie zainteresowany jest tym, co napisał Norwid po roku 1870, roku upadku Paryża, tym, co stało się z poetą po wydaniu „Vademecum”, zbioru 100 wierszy, które pisał przez całe życie. - To zbiór bardzo różnorodny, mozaikowy, kalejdoskopowy - uważa badacz. Tomiki składające się ze 100 wierszy były nazywane setnikami. 100 - to liczba charakterystyczna także dla „Kwiatów zła „Baudelaire'a.
Zwrócił też uwagę na charakterystyczny zapis wierszy poety. To, co jest zaakcentowane rozstrzeleniem w druku, w oryginalnych tekstach przez poetę było zapisywane trzema kolorami kredek, ale nie udało się ustalić, co poszczególne kolory oznaczają.
Norwid ma też własną wizję historii - jego zdaniem nowa epoka zaczyna się, kiedy „przemilczenia”, „niewyrażone” występują z brzegów.
- Miejsce poety jest w podziemiach, laboratoriach historii, dlatego tak trudno czyta się jego utwory - zauważa - To nie jest tak, że Norwid zaistniał w pełni. Cały czas ta praca jest przed nami - przekonuje. - Norwid jest trudny, bo ma taki być, trzeba do niego wracać, czyta się go od święta. Norwidem nie można się przesycić.
- Norwid to romantyk, ale i oblicze nowoczesności - dodał. - Metodą prób i błędów, obłędnie (chory psychicznie symbolizował męczennika literatury) szukał drogi do nowoczesności.
- Nie przyszli w swój czas, chcą mówić o tym, na co jeszcze nie ma języka - podsumował.
W bibliotece można zwiedzić wystawę „Cyprian Kamil Norwid - wielkim poetą był”.
EB

Źródło: „Nowy Wyszkowiak” Nr 23 z 5 czerwca 2018 r.