Jesteś tutaj:

Podroż dookoła świata

798
Podroż dookoła świata

Tak zatytułowane są wakacyjne zajęcia w miejskiej bibliotece. Ciekawostki ze swoich wypraw zdradzał dzieciom Stefan Czerniecki.
Miejsko-Gmina Biblioteka Publiczna na pierwsze dwa tygodnie lipca przygotowała atrakcyjne zajęcia, w ramach których dzieci mogą odbyć w swojej wyobraźni podróże do najbardziej odległych zakątków kuli ziemskiej. W pierwszym tygodniu słuchały opowieści o Ameryce Południowej, Afryce, Indiach, Australii, a także tworzyły pachnące kule do kąpieli, brały udział w zabawach na świeżym powietrzu itp.
W piątek 7 lipca do miejskiej biblioteki na spotkanie z dziećmi przyjechał podróżnik Stefan Czerniecki - autor książek, programu „Za siódmą górą” (TV Republika), który przewędrował Argentynę, Chile, Boliwię, południową Brazylię, Peru i Ekwador, Wenezuelę, Meksyk, Belize, Gwatemalę, Honduras, Nikaraguę, Kambodżę, Laos, Wietnam, Tajlandię, Indie, Nepal... Co można wyczytać z kształtu mrowiska, jak poluje anakonda i dlaczego Indianie przez wiele godzin moczą stopy? - o tym między innymi opowiadał podróżnik, który szczególnie upodobał sobie Amerykę Południową. Dzieci na jego pytania dawały czasem zaskakujące odpowiedzi, ale za każdym razem z ciekawością dopytywały o szczegóły i dzieliły się własnymi obserwacjami. Poza podróżami nie ma lepszej lekcji poznawania świata, jak spotkanie z człowiekiem, który na własnej skórze poznał trudy wypraw w odległe rejony świata. Stefan Czerniecki opowiedział dzieciom między innymi o anakondzie, która, jak poinformował gość, może osiągać nawet 18 metrów długości, czyli nieco więcej niż podwójna długość sali na trzecim piętrze biblioteki, gdzie odbywało się spotkanie. Ten największy wąż na świecie na lądzie nie jest groźny, porusza się wolno, ma słaby wzrok, słuch, ale w wodzie potrafi przez trzy dni nieruchomo leżeć zwinięty, zbierając siły, by potem zapolować na swoją ofiarę, którą może być byk, krowa, antylopa. Wąż oplatając zwierzę, ściąga je na dno i czeka, aż się udusi.
Podróżnik opowiadał o mrówkach, których szlaki trzeba omijać dużym krokiem - ich kilka ugryzień może okazać się śmiertelnymi dla człowieka. Mówił też o sposobach Indian na pozbycie się jadu węża, anegdotach związanych z podróżami po rzece i in. Wciągające opowieści ilustrował zdjęciami z rzutnika.
J.P.

Źródło: „Wyszkowiak” Nr 28 z 11 lipca 2017 r.