Jesteś tutaj:

Twórczość emanująca

1108
Twórczość emanująca

- Wyszków ma wielkie szczęście, że ktoś taki jak prof. Ludwik Maciąg mieszkał tu i tworzył. To osobowość, do której w wielu kwestiach można się odwołać budując tożsamość kulturową i historyczną tego regionu - mówił 18 grudnia Stanisław Baj, ceniony malarz, wykładowca na warszawskiej ASP, podczas uroczystości nadania sali konferencyjnej w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej imienia profesora Ludwika Maciąga.

Wśród wielu gości znaleźli się m.in. wybitni malarze. Obok wymienionego prof. Stanisława Baja - Wieńczysław Pyrzanowski oraz Maciej Falkiewicz - uczniowie prof. Ludwika Maciąga. Wszystkich przywitała dyrektor biblioteki Małgorzata Ślesik-Nasiadko. Tuż po niej głos zabrał Józef Biernacki - przewodniczący Rady Miejskiej. Oboje podkreślili zasługi profesora Ludwika Maciąga dla Wyszkowa. Przywołali sylwetkę człowieka, który w swoim życiu odniósł sukces zarówno artystyczny, jak i moralny, kierując się, na co dzień wartościami chrześcijańskimi, dekalogiem. Tablicę upamiętniającą Ludwika Maciąga odsłonili: Elżbieta Szczuka i Wiesław Czapski. Jej poświęcenia dokonał ks. Zenon Mossakowski. Były wieloletni proboszcz parafii NMP Królowej Polski w Rybienku Leśnym.

- Ludwik Maciąg to wielki artysta, ale też wielki człowiek - podkreślił Stanisław Baj. Podczas krótkiego wykładu mówił o profesorze i jego twórczości.
- Nie zgadzał się z wartościowaniem, które powszechnie funkcjonowało, a które dotyczyło płytkości życia, poniewierki ideałów i wartości patriotycznych - stwierdził. - Jego przeprowadzka tutaj była wyrazem tego buntu, powrotu do natury, do ludzi podobnie myślących.
Profesor Baj zaakcentował refiguratywny charakter twórczości Ludwika Maciąga.
- Kiedy przedmiot potrafi wyzwolić w odbiorcach te uczucia i emocje, które przeżywał sam twórca, to jest cała magia i doskonałość sztuki. Cudowne zwieńczenie ludzkich marzeń, fantastyczny finał talentu człowieka - dodał.
Twórczość profesora Ludwika Maciąga, według. Baja nie zamyka się w określonych stylach malarskich.

- Sztuka jest albo dobra, albo zła, albo emanuje czymś ważnym, czymś charakterystycznym, albo przepada, jest pusta. Zima nigdy nie była tak doskonale oddana jak u profesora - mówił wskazując na cztery akwarele autorstwa Ludwika Maciąga przedstawiające pejzaże zimowe.
- Kryje się w niej ogromna sfera tajemnicy. Te prace to wszystko, co można by powiedzieć o tej porze roku, o twórcy i o ludzkim życiu. Zdaniem Stanisława Baja, twórczość prof. Maciąga można odbierać na kilku poziomach. Jednym z nich jest kolor. - Kolor w malarstwie nigdy nie będzie taki jak w rzeczywistości, zresztą wszystko w sztuce jest fikcją i iluzją. Barwa na obrazie to interpretacja natury, tego, jak twórca ją przeżywa. U profesora Maciąga kolor jest szorstki i nieprzyjemny, odchodzi od potoczności, banału. Ale dotyka do żywego tego, co jest w naszym pejzażu.

Po oficjalnej części uroczystości odbył się, kilkunastominutowy koncert zespołu, który tworzą: Adam Kubik (skrzypce), Paweł Listwon (fortepian), Anna Potyrała (wokal).
K.S.



Źródło: "Wyszkowiak" Nr 51 z 21 grudnia 2010 r.